Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Matka Madzi osądzona i skazana

Dlaczego akt oskarżenia Katarzyny W. trafił do mediów?

Bez względu na to, co ostatecznie zostanie ustalone, Katarzyna W. jest już w publicznym niby-procesie osądzona i skazana.

Na niebanalną formę ogłoszenia aktu oskarżenia zdecydował się katowicki sąd, którzy uznał, że w przypadku Katarzyny W., bohaterki najdłuższej kryminalno-romansowej mydlanej opery w dziejach III RP, trzeba wybrać nie sądową salę, ale media, głównie zaś tabloidy. Najwyraźniej sądowi bardzo spieszyło się z wyręczeniem prokuratora, a może nawet chciał go zastąpić. Proces ma się zacząć w początkach lutego, a tu sąd nie dość, że nakazał areszt dwa razy dłuższy, niż wnioskował prokurator, to jeszcze uznał, że akt oskarżenia, zanim go prokurator odczyta, może stać się ogólnie dostępny.

Podobnie jak dowody w sprawie, obficie obecnie przez media cytowane, jak choćby pamiętnik Katarzyny W., który publikowany jest w sporych fragmentach, czasem bardzo intymnych. Cytuje się też obszerne fragmenty z opinii medycznych i psychologicznych, w tym z tej najbardziej przez prokuraturę chronionej, ustalającej, że córka Katarzyny W. została uduszona, czyli z opinii rzec można koronnej. Prokuratura zarzekała się, że znało ją ledwie kilka, może kilkanaście osób, a tu proszę, za sprawą sądu może jeszcze przed procesem poznać ją cała Polska. Prokuratura myślała zresztą o utajnieniu sprawy, o to zamierzali wnosić adwokaci, ale nikt już nie musi się trudzić.

Zwyciężyła zasada wymiaru sprawiedliwości, można powiedzieć, jawnego aż do bólu, bo przecież rzecz dotyczy dramatycznej śmierci dziecka i takie przypadki zazwyczaj traktowano ze sporą ostrożnością. Są bliscy, którzy cierpią, jest opinia publiczna, która zawsze czuje się wzburzona, nawet jeśli jej przedstawiciele własne dzieci w domu tłuką, i której wcale nie wyda się wystarczające możliwe dożywocie dla Katarzyny W.

Polityka 03.2013 (2891) z dnia 15.01.2013; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Matka Madzi osądzona i skazana"
Reklama