Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Żeby Platforma była Obywatelska

Wnioski z posiedzenia Rady Krajowej PO

Podczas sobotniego posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej przyjęto wewnątrzpartyjny kalendarz wyborczy, który rozpocznie się od wyborów władz na dole, by na wiosnę przyszłego roku doprowadzić do wyłonienia przewodniczącego, na którego – to nowość – zagłosują wszyscy członkowie Platformy.

Na razie jest jeden pewny kandydat, czyli Donald Tusk, który potwierdził swoją gotowość dalszego przewodzenia partii. Potwierdził też to, co mówi już od dłuższego czasu, a co można nazwać zasadą polityczną Tuska, jego partii i jego rządu. Zapowiedział, że Platforma pod jego przywództwem pozostanie "partią umiarkowania, zdrowego rozsądku". I dalej: „A to oznacza, że środowiska i skrzydła, które funkcjonują w PO, muszą być szanowane, ale nie mogą ani przez moment wierzyć w to, że są od tego, żeby nadać ostateczny ton Platformie”.

Mówił też: ”Jeśli często słyszymy zarzut, że Platformę wybiera się dlatego, żeby uniknąć większego zła, to w moich uszach to jest największa pochwała dla Platformy. Tylko Platforma, która utrzyma cnoty partii środka, będzie miała zaufanie Polaków Jeśli w PO zwyciężą tendencje ideologizacji naszego działania, to nie mamy żadnej szansy wygrać kolejnych wyborów".

Ten zaś, który od dłuższego czasu mówi, że powie o ewentualnym swoim kandydowaniu później, czyli Grzegorz Schetyna, na tej Radzie rozpoczął jednak swoją kampanię wyborczą. Wygłosił przemówienie zaraz po Tusku, w którym powiedział, że "bezpośrednia demokracja, bezpośredni wpływ wszystkich ludzi, jest czymś, co PO musi zbudować". Potem: ”Ciągle szukamy pomysłu na Platformę na dziś jutro i pojutrze”. Według wiceprzewodniczącego partii należy powrócić do jej początków. „To jest pomysł na to, jak wrócić do korzeni, do czasu, kiedy budowaliśmy Platformę”.

Wszystko jasno wyłożone na stół, widać według jakiej linii będzie kształtowała się konkurencja. Z jednej strony koncepcja Tuska, by było mniej więcej tak jak jest, gdyż rzeczywistość polityczna potwierdza, że polityka „ciepłej wody w kranie” jest aprobowana przez wyborców i że on osobiście gwarantuje w największym stopniu dalsze sukcesy PO.

Reklama