Zaczyna się doroczny marketing nieszczęść. Znów wolno nam wybrać, komu przekażemy 1 proc. podatku. I znów większość pieniędzy trafi do fundacji, które najlepiej się zareklamują. Ale już niekoniecznie – najlepiej spożytkują pieniądze ku dobru wspólnemu. Warto pomyśleć o poszerzeniu kręgu wyborów. Temu właśnie służy nasza lista instytucji, którym warto pomóc.
Swój 1 proc. przekazuje na wybrany przez siebie cel coraz więcej obywateli. Na starcie, w 2004 r., 80 tys. podatników przekazało w sumie 10 mln zł. W 2012 r. było już 11 mln wpłacających i 457 mln zł (choć jednocześnie wciąż ponad 40 proc. podatników nie korzysta z możliwości wskazania, komu przesłać 1 proc. ich podatku, pieniądze zostają wówczas w ogólnej puli budżetu państwa).
Mniej optymistyczny obraz rysuje się, gdy spojrzeć na efekt finalny owych obywatelskich wskazań, czyli na beneficjentów.
Polityka
14.2013
(2902) z dnia 02.04.2013;
Kraj;
s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybory podatkowe"