Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Ofensywa czy ruchy pozorowane? Duże zmiany w wojsku

Wojsko niebawem pomaszeruje w zupełnie nowym kierunku. Wojsko niebawem pomaszeruje w zupełnie nowym kierunku. Anatol Chomicz / Forum
Wojsko za jednym zamachem zmienia najważniejszych dowódców - co dziś ogłosi prezydent Komorowski - i system dowodzenia. Szczególnie ten drugi ruch to może być ryzykowny eksperyment.

Na początku maja ze stanowiska szefa sztabu generalnego odejdzie generał Mieczysław Cieniuch. Gdyby nie przepisy zabraniające pełnienia funkcji powyżej 63 roku życia, pewnie gratulowalibyśmy mu kolejnej kadencji. Gen. Cieniuch został szefem sztabu generalnego, kiedy po tragicznej śmierci generała Franciszka Gągora w katastrofie smoleńskiej potrzebny był doświadczony i kompetentny następca.

Teraz Turcja
Cieniuch, który już szykował się do przejścia na emeryturę, zgodził się przyjąć stanowisko. Według wielu osób Mieczysław Cieniuch był jednym z najlepszych szefów sztabów po 1989 r. – Bardzo inteligentny i oczytany człowiek o szerokich perspektywach. A jednocześnie skromny i taktowny – opisuje go Janusz Zemke, były wiceminister obrony. Wszystkie te cechy przydadzą mu się na nowym stanowisku pracy. Według niepotwierdzonych przez MSZ informacji Mieczysław Cieniuch niebawem zostanie ambasadorem w Turcji. – Świetna kandydatura. Turcja to zmilitaryzowany kraj. Jako byłemu wojskowemu będzie mu dużo łatwiej niż zwykłym dyplomatom znaleźć wspólny język z Turkami – mówi jeden z dyplomatów.

Nowym szefem sztabu generalnego prawdopodobnie zostanie Mieczysław Gocuł. Raczej mało znany poza wojskiem, ale w armii poznali się na nim już w latach 90. W 1999 r. ukończył Land Force Command and Staff College w Kanadzie. A sześć lat później wysłano go na podyplomowe studia operacyjno-strategiczne w Królewskiej Akademii Studiów Obronnych w Wielkiej Brytanii. Studia i kolejne stanowiska sztabowe, na które go wyznaczano, nie dały mu okazji, by wykazać się w służbie liniowej. – Był moim podwładnym i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że zapowiadał się na świetnego dowódcę liniowego – broni go przed sceptykami emerytowany gen.

Reklama