Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Prof. Paweł Śpiewak o wyborach w PO: Czy premier ma energię?

Donald Tusk po ogłoszeniu wyników wyborów szefa PO Donald Tusk po ogłoszeniu wyników wyborów szefa PO Adam Stępień / Agencja Gazeta
Trzeba się zastanowić dlaczego połowa członków Platformy zdecydowała się nie wziąć udziału w swoich najważniejszych wewnętrznych wyborach – mówi socjolog, prof. Paweł Śpiewak o wynikach wyborów przewodniczącego PO.
Prof. Paweł ŚpiewakAdam Kozak/Newspix.pl Prof. Paweł Śpiewak

Anna Dąbrowska: Co wynik 80:20 dla Tuska mówi o Platformie Obywatelskiej?
Paweł Śpiewak: Na pewno powinien dać Donaldowi Tuskowi wiele do myślenia. Największym problemem, który się ujawnił, jest frekwencja. Trzeba się zastanowić dlaczego połowa członków w sumie małej liczebnie partii [42 tys. – red.] zdecydowała się nie wziąć udziału w swoich najważniejszych wewnętrznych wyborach. Nie da się tego zgonić na urlopy, bo głosowanie - najpierw listowne, a później internetowe - było na tyle rozciągnięte w czasie, że wszyscy zainteresowani zdążyliby zagłosować.

Platforma daje społeczeństwu zły przykład bierności politycznej. Niestety, Donald Tusk wzmacnia go jeszcze, namawiając warszawiaków, aby w dniu referendum nad odwołaniem prezydent Warszawy zostali w domach. Te niecałe 20 tys. ludzi PO, którzy zagłosowali, i to jeszcze nie wszyscy na Tuska, nie dają mu bardzo silnego mandatu do kierowania partią.

Dlaczego w takim razie tylu członków PO nie skorzystało z możliwości bezpośredniego wyboru swojego szefa?
Powody mogą być dwa. Pierwszy, mniej prawdopodobny: nie głosując chcieli dać Tuskowi do zrozumienia, że nie zgadzają się z tym, co dzieje się w partii. Drugim, bardziej możliwym powodem może być to, że Platforma jest martwą partią, że nie toczą się w niej programowe debaty, które zaangażowałyby jej członków, że nie czują oni, iż mają wpływ na to, co dzieje się w ich ugrupowaniu. I za to całą odpowiedzialność ponosi Donald Tusk, bo on tę partię tworzył i jest jej szefem już od kilku lat, on odpowiada za jej ducha i siłę, które jak widać, nie są dziś w najlepszej kondycji.

Platforma Obywatelska ma spory problem z podaniem dokładnej liczby głosów nieważnych. Podobno było ich aż półtora tysiąca.

Reklama