Black Friday w „Polityce”

Rabaty na prenumeratę cyfrową do -50%

Subskrybuj
Kraj

ANALIZA: PO traci posłów, na czyje głosy może liczyć Tusk?

Oni opuścili PO (od lewej): Jacek Żalek, Jarosław Gowin i John Godson. Oni opuścili PO (od lewej): Jacek Żalek, Jarosław Gowin i John Godson. Marcin Onufryjuk/Adam Stępień/Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
232 – tylko tylu posłów ma koalicja po odejściu z Platformy posłów Gowina, Godsona i Żalka. Oznacza to, że sejmowa większość zawisła na jednym głosie. To może być za mało, aby skutecznie rządzić. Ale PO może liczyć na pomoc kilku posłów spoza swego grona.

Powiększenie koalicji? Nie. Rzecznik rządu Paweł Graś stawia sprawę jasno: - Nie będzie walki o większość za wszelką cenę. Jeśli koalicja straci większość, alternatywą są przyspieszone wybory parlamentarne – ogłosił niedawno w telewizji.

Ale ani jedno, ani drugie na razie nie jest konieczne. Jeśli za trójką secesjonistów nie pójdą kolejni posłowie Platformy (a na to się nie zanosi), zmieni tak naprawdę niewiele - dziurę po ubytkach w szeregach PO mogą zapełnić posłowie spoza Platformy. To głównie secesjoniści z Ruchu Palikota, którzy często już dziś głosują tak samo jak PO. Ale nie tylko oni ją wspomagają.

Dialog w stronę Platformy

Przeanalizowaliśmy, jak w ostatnich, ważnych dla rządu głosowaniach, zachowywali się posłowie, którzy nie są członkami żadnego z sześciu klubów parlamentarnych. Wzięliśmy pod uwagę pięć najważniejszych dla rządu w ostatnich miesiącach głosowań: nad skierowaniem do Sejmu projektu ustawy nowelizującej budżet (zwiększającej deficyt), nad zmianami w procedurze karnej, dotyczących zniesienia progów ostrożnościowych, absolutorium dla rządu za 2012 rok oraz powołania nowego prezesa NIK.

Z tej analizy wynika, że w decydujących momentach rząd może liczyć przede wszystkim na poparcie czwórki posłów, którzy po odejściu z Ruchu Palikota założyli pod koniec czerwca tego roku koło parlamentarne Inicjatywa Dialogu. W jego skład wchodzą: Bartłomiej Bodio, Artur Bramora, Dariusz Dziadzio oraz Halina Szymiec - Raczyńska.

Cała czwórka poparła przede wszystkim najważniejsze ostatnio głosowanie dla rządu – nad nowelizacją budżetu i zwiększeniem deficytu.

Ale nie tylko w tej sprawie Inicjatywa Dialogu wsparła Platformę. Tak samo zagłosowała w kwestiach tak ważnych jak absolutorium dla rządu, zniesienie progów ostrożnościowych, czy powołanie byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego na prezesa NIK. W przypadku przegłosowanych pod koniec sierpnia istotnych zmian w procedurze karnej doszło do podziału – część zmian poparł jedynie szef koła Bartłomiej Bodio, ale za resztą zagłosowali również pozostali członkowie ID, posłowie Dziadzio i Bramora (Szymiec – Raczyńska nie wzięła udziału w tym głosowaniu).

 

Zaciąg z PiS

Ale to nie jedyni potencjalni sojusznicy rządu w ważnych głosowaniach. Platforma i PSL mogą bardzo często liczyć na głos Ryszarda Galli, przedstawiciela Mniejszości Niemieckiej. Nie ma w tym zresztą nic wyjątkowego – posłowie reprezentujący polskich Niemców od lat głosują tak, jak przedstawiciele partii rządzących.

Zaskakiwać może natomiast zachowanie posła Jarosława Jagiełło, który również poparł – jako jedyny z posłów niezrzeszonych – nowelizację budżetu. Jest to o tyle zaskakujące, że do niedawna Jagiełło był prominentnym politykiem PiS; posłem tej partii w latach 2005 – 2011 oraz prezesem łódzkiego PiS (2007 – 2011). Przed ostatnimi wyborami popadł jednak w niełaskę – choć był szefem regionu, dostał dopiero 13 miejsce na liście Prawa i Sprawiedliwości.

Do Sejmu wszedł trochę tylnymi drzwiami – zastąpił Dariusza Barskiego, byłego prokuratora krajowego w czasach rządów PiS, którego mandat został wygaszony, bo konstytucja zabrania zasiadania w Sejmie przedstawicielom tej instytucji (Barski nie chciał zrezygnować z bycia prokuratorem). Jagiełło nie wszedł jednak do klubu PiS, ale wybrał niezależność, choć w Sejmie długo huczało od plotek, że zasili „ziobrystów”, czyli Solidarną Polskę. Pogłoski dawno ucichły, a poseł zaczął popierać pomysły PO. Oprócz nowelizacji budżetu, zagłosował za kandydaturą Kwiatkowskiego oraz absolutorium dla rządu.

Trudno na razie powiedzieć, czy Jagiełło pójdzie drogą innych polityków PiS i zza pleców Jarosława Kaczyńskiego przesunie się za Donalda Tuska. Na pewno premier może na razie spać w miarę spokojnie, bo w Sejmie nie brakuje posłów, którzy są gotowi poprzeć jego rząd. Dopóki Platforma będzie wysoko w sondażach, nawet za niezbyt wygórowaną cenę – na przykład nadzieję startu w wyborach z list PO. 

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną