Platforma miała już przedsmak tego, co ją czeka, gdyby przedstawiła projekt nowoczesnej ustawy funeralnej. Wystarczy zajrzeć do stenogramów sejmowych z debaty nad projektem SLD. Dawał on pierwszeństwo do pochowania tym, których ze zmarłym łączyła faktyczna więź (udowodniona wspólnym kontem w banku, kredytem czy mieszkaniem). Chodziło o osoby pozostające w związkach nieformalnych, również pary homoseksualne.
„Środowiskom lewackim nie udało się w Sejmie z homozwiązkami, więc teraz czepiają się wieka trumny. Nie można tylnymi drzwiami przez ustawę o cmentarzach i zmarłych wprowadzać do systemu prawa homozwiązków” – grzmiała z trybuny sejmowej posłanka Krystyna Pawłowicz (PiS).
(…)
Projekt PSL nie przewiduje także tworzenia popularnych, choćby w Czechach, „ogrodów pamięci”. – Szacunek do zmarłych wymaga, aby chować ich tylko w grobach, katakumbach albo, co jest nowością w mojej ustawie, w świątyniach. Nie jestem przekonana do tego, by rozsypywać gdziekolwiek prochy zmarłych, nawet w tych cmentarnych ogrodach pamięci. Przecież tam mogą się dostać nieupilnowane psy, koty, a już na pewno ptaki – mówi autorka projektu, posłanka Krystyna Ozga…
Więcej w artykule Anny Dąbrowskiej w bieżącym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej.