Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kim będzie premier

Jak zrekonstruować rząd

Po spóźnionym rozstaniu z Gowinem i obronieniu Warszawy nikt w PO nie będzie się już otwarcie stawiał liderowi. Po spóźnionym rozstaniu z Gowinem i obronieniu Warszawy nikt w PO nie będzie się już otwarcie stawiał liderowi. Karl-Heins Hug/Ringier/Handout/EPA / PAP
Nazywam się Tusk. Donald Tusk. Mieszam. Wstrząsam. Nie wypijam.
Po latach rządzenia Donald Tusk wciąż odnosi sukcesy. Bo, jak mało kto, umie mieszać w tyglu polityki i wstrząsać nim, nie wypijając tego, co się nawarzyło.Kancelaria Prezesa RM Po latach rządzenia Donald Tusk wciąż odnosi sukcesy. Bo, jak mało kto, umie mieszać w tyglu polityki i wstrząsać nim, nie wypijając tego, co się nawarzyło.

Jeśli nic się nie zmieni, już wkrótce premier podniesie kurtynę kolejnego autorskiego spektaklu. Tekst i obsada utrzymywane są w ścisłej tajemnicy.

Jak często w takiej sytuacji – każdy domyśla się tego, czego sobie życzy. Kto życzy sobie, by do rządu wrócił Grzegorz Schetyna, ten pisze, że wróci Schetyna. Kto sobie życzy, by odszedł Jacek Rostowski, a OFE zostały nietknięte, pisze, że Rostowski się nie uratuje i zastąpi go szef wielkiego banku. Kto by chciał osłabić Donalda Tuska, ten zapowiada dymisję Sławomira Nowaka. I tak dalej.

Życzeniowe przecieki

Myślenie życzeniowe przybiera formę życzeniowych przecieków. A ponieważ premier milczy, podobno śmiertelnie bojąc się przecieku, spekulacje trwają. Najbardziej prawdopodobne jest jednak, że premier żadnej decyzji jeszcze nie podjął. Bo sytuacja ostatnio była dynamiczna. Warszawskie referendum miało duży wpływ na układ sił w Polsce i w Platformie. Pozycja Tuska nie była zagrożona, ale jego polityczna moc – tak.

Gdyby Hanna Gronkiewicz-Waltz straciła posadę, duża część mocy premiera by wyparowała. Posłowie i partyjni urzędnicy odebraliby to jako zapowiedź dalszego zwijania się Platformy. Wielu przestałoby wiązać kariery z obecnym liderem PO. Premier musiałby szukać wzmocnienia wewnątrz partii. Nie aby przetrwać na stanowisku, ale by zapobiec utracie kontroli nad politycznym zapleczem i klubem parlamentarnym. Skoro pani prezydent przetrwała, nawet z nieco lepszym frekwencyjnym wynikiem, niż się spodziewano, Donald Tusk jest mocniejszy niż przed referendum. Znów jest królem Platformy. Bo wciąż przynosi kolegom zwycięstwa, posady, kariery i skutecznie chroni elektorat PO przed PiS. Wraca duch drużyny.

Po spóźnionym rozstaniu z Gowinem i obronieniu Warszawy nikt w PO nie będzie się już otwarcie stawiał liderowi.

Polityka 43.2013 (2930) z dnia 22.10.2013; kraj; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Kim będzie premier"
Reklama