Kraj

Różowy marmur

Padnę, a nie odpuszczę pisania o tej ponurej sprawie. Chodzi o rolnika z kolonii Ogrodniki w gminie Narew w moim podlaskim województwie. Rolnik ten jakiś czas temu wziął kredyt z banku i kupił stado krów. Zwierzęta zamknął w oborze – 19 z nich padło z głodu.

Sprawę ujawniono w kwietniu. Prokuratura postawiła rolnikowi zarzut znęcania się nad zwierzętami, sąd uznał jego winę, ale umorzył postępowanie na dwa lata. Dlaczego? Sąd raczy wiedzieć. Ponieważ rolnik nie spłacał kredytu, bank postanowił odebrać mu resztę ocalałego stada i sprzedać je na licytacji. Miało do niej dojść 30 października, ale nie doszło, bo rolnik – razem z krowami – przepadł jak kamień w wodę. Policja przeszukała okoliczne pastwiska i wróciła z niczym. Dzień później rolnik był już w obejściu, a krowy w oborze. Z drągiem ruszył na filmującego go dziennikarza TVN i przegnał inspektorkę z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Już wiosną mówiono, że ma kogoś z rodziny na stanowisku „w województwie”.

Jeśli w tak oczywistej sprawie, jak zamęczone zwierzęta i bezkarność ich oprawcy, nic nie mogą zdziałać gmina, wójt, powiatowy lekarz weterynarii, policja i sąd – to zrozumiałe się staje, dlaczego „Jacek jest w stanie pomóc z pracą”. W KGHM Polska Miedź oczywiście.

Jak wiadomo, miedź jest metalem szczególnie cenionym za wysokie przewodnictwo cieplne i elektryczne. W III RP także za wysokie przewodnictwo partyjne. Wszystkie po kolei rządy – AWS, SLD, PiS, a teraz PO – nie miały najmniejszych skrupułów, by korzystać z nadzwyczajnej możliwości ustawiania swoich rodzin czy znajomych w tej państwowej spółce.

Podczas regionalnych wyborów władz Platformy Obywatelskiej siła miedzi zajaśniała pełnym blaskiem. Po co to było premierowi? Dalibóg, nie wiem. To znaczy wiem, bo sam jestem w sobie zakochany. Tuskowi nie chodziło przecież o poprawę bytu społeczeństwa ani tego typu dyrdymały, tylko o zepchnięcie w niebyt Grzegorza Schetyny. Niech wie, że „Partia – to ręka milionopalca w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta”, jak pisał Majakowski w poemacie „Włodzimierz Iljicz Lenin”.

Polityka 45.2013 (2932) z dnia 05.11.2013; Felietony; s. 95
Reklama