Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Jabłko Jarosława

Nowa partia Gowina wkracza na scenę

Jarosław Gowin ściga się o pozycję drugiej siły na prawicy. I o to, kto będzie pierwszym koalicjantem, czy to Platformy, czy PiS.

Polska Razem Jarosława Gowina – tak nazwał swą partię były minister sprawiedliwości. Co wiemy o niej po konwencji założycielskiej?

Że będzie szukała miejsca między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. Gowin mówił, że czas tych „partyjnych bossów” dobiegł końca. Polska Razem nie będzie jednak po prostu sukcesorką PJN (PJN po samorozwiązaniu współtworzy Polskę Razem). PJN szukał bowiem przede wszystkim wyborców rozczarowanych zaostrzeniem kursu Jarosława Kaczyńskiego po wyborach prezydenckich, a Polska Razem skupi się na polowaniu na wyborców zawiedzionych Donaldem Tuskiem. W końcu łatwiej łupić słabszego.

Znamy też, nie od dziś zresztą, konserwatywno-liberalne menu Gowina. Na poziomie haseł: deregulacja, ograniczenie administracji, polityka prorodzinna, wspieranie przedsiębiorców, obrona OFE, jednomandatowe okręgi wyborcze, likwidacja subwencji dla partii, Europa wolnych ojczyzn. Doszedł utopijny pomysł przyznania rodzicom prawa głosu w imieniu ich dzieci.

Znamy także – często od wielu lat – budowniczych nowej partii. PJN wniosło w posagu europosłów Pawła Kowala i Marka Migalskiego oraz byłych posłów Pawła Poncyljusza, Elżbietę Jakubiak czy Wojciecha Mojzesowicza. Świeżą przeszłość w Platformie mają posłowie Gowin, John Godson, Jacek Żalek i europoseł Artur Zasada; Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry porzucił dla Gowina senator Kazimierz Jaworski. Z PiS wziął się poseł Przemysław Wipler, który w aporcie wniósł też stowarzyszenie Republikanów, wśród których wyróżnia się ceniona przez przedsiębiorców Anna Streżyńska, do 2012 r. sprawna szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Na konwencji przemawiał też syn Leopolda Tyrmanda, Matthew, który po angielsku, bo polskiego nie zna, zachwalał Gowina jako tego, który walczy z socjalizmem w gospodarce.

Reklama