Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dlaczego narodowcy pożądają Mazowieckiego?

Tadeusz Mazowiecki był pierwszym niekomunistycznym premierem. Pewnie dlatego powielone na zwykłej drukarce plakaty wyborcze z jego zdjęciem i jednym słowem „Mądrzej” (dziękuję Stefanowi Kabatowi za zdjęcie i Asi Łopat za graficzną obróbkę) spotkały się z tak dużym zainteresowaniem na marszu „Idzie antykomuna”.

„Idzie antykomuna” to manifestacja narodowców w Łodzi z okazji 13 grudnia. W większości młodzi ludzie, którzy PRL znają z książek i filmów manifestują pod hasłem „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”. Ta aktywna walka z komunizmem mogłaby niektórym wydać się nieco spóźniona. Ale malkontentów ruch narodowy nie potrzebuje. Brzydzi się nimi.

Wprawdzie we Wrocławiu grupa spod znaku mieczyka postanowiła zaznaczyć swoją obecność na spotkaniu poświęconemu pamięci Tadeusza Mazowieckiego, ale skala zainteresowania jego osobą przerosła moje oczekiwania. Żeby wyjść naprzeciw historycznym zainteresowaniom młodych antykomunistów przygotowałem 24 wydrukowane na redakcyjnej drukarce reprodukcje plakatu z Premierem. Jeden nakleiłem na książkę, jaką dostaliśmy od niemieckich liberałów (duży format, twarda oprawa, idealny zamiennik dla teczki, coby się Premier nie pogniótł), co okazało się z perspektywy czasu sporym błędem.

Moja obecność bardzo ożywiła manifestujących. Narodowcy nerwowo reagują na nieswoje historyczne narracje, także robią co mogą, żeby usunąć je z pola swojego widzenia. Zaczęło się od manewrów straży marszowej, które miała odgrodzić mnie od przemawiającego. Następnie zaczęła się dyplomacja. Ponieważ nie chciałem wprowadzać jeszcze większej nerwowości w szeregi patriotycznie nastawionej młodzieży wmieszałem się w tłum celem obserwacji uczestniczącej. Okrzyki były dość wątłe, widać, że wymagają jeszcze treningów. Niestety na Legię nie pozwalano nic krzyczeć, może na przyszłość należałoby wprowadzić je choćby jako rozgrzewkę?

Kiedy kolumna marszowa się zorganizowała i w końcu ruszyła zacząłem rozdawać plakaty, z jak to określałem, premierem antykomunistą.

Reklama