Kraj

Jerzy Baczyński poleca świąteczne wydanie POLITYKI

Okładka świątecznego numeru POLITYKI Okładka świątecznego numeru POLITYKI Polityka
Uznajemy tradycję: na Święta ma być obficie i na bogato. Więc przygotowaliśmy w sumie sto kilkadziesiąt stron rozmaitych dziennikarskich dań.
Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Tygodnika POLITYKAMichał Mutor/Agencja Gazeta Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Tygodnika POLITYKA

Jak co roku proponujemy specjalne „tematy na Święta”, poruszające, na nasz sposób, wątki religijne: tym razem piszemy o skomplikowanych relacjach chrześcijan z „poganami”, także tymi współczesnymi, o teologii zwierząt, a Artur Domosławski zdaje relację z podróży po Argentynie śladami papieża Franciszka.

Namawiam, w miarę wolnego czasu, do własnej podróży przez to szczególne wydanie POLITYKI. Moje osobiste menu na pierwszy dzień lektury byłoby takie: Roberta Krasowskiego prowokacyjny tekst o inteligenckich złudzeniach w zderzeniu z prymitywną polityką, rozmowa z aktorem Krzysztofem Kowalewskim – jak czytam, nie o teatrze, a o „okupacjach, reżimach, ucieczce z pogromu kieleckiego i kreolskiej miłości”, artykuł o klanie Janukowyczów, o cyfrowej demencji, aha i – powiedzmy, jeszcze rozmowa z Wiesławem Myśliwskim.

Na następny dzień zostawiam: tryptyk reporterski o dziwnych sposobach upiększania świąt, opowieść Adama Grzeszaka o polskiej megalomanii inwestycyjnej, Agnieszki Krzemińskiej o odwiecznej wierze w wilkołaki oraz historię polskiego bimbrownictwa. Pewnie też Adama Krzemińskiego esej o dobrych manierach. Z pozostałych kilkudziesięciu tekstów można ułożyć wiele różnych gustownych kompozycji, w zależności od nastroju dnia, ciekawości i czasu, którego oby w te wolne dni nie zabrakło...

Życzę fantastycznych Świąt

I wypoczynku przy lekturze POLITYKI

Jerzy Baczyński

Najnowszy numer POLITYKI jest dostępny od środy w kioskach i czytniku Kindle, a od wtorku wieczorem w wydaniach na iPadzie i w Polityce Cyfrowej.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną