Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wyrok na opak

Prawo na zawołanie

Wsadzanie do więzienia za jazdę na rowerze po pijanemu to najbardziej klasyczna kara bez sensu. Wsadzanie do więzienia za jazdę na rowerze po pijanemu to najbardziej klasyczna kara bez sensu. Andrejs Zemdega/Getty Images / FPM
W naszych przepełnionych więzieniach odbywa się bezsensowna produkcja recydywistów. W czwartek rząd przyjął obszerny projekt zmian w Kodeksie Karnym. Jak mówi minister sprawiedliwości, projekt ten to „zmiana filozofii karania”.
Problem pijanych rowerzystów zapełniających cele więzienne do niedawna spędzał sen z oczu dyrektorom zakładów karnych, a także szefowi Prokuratury Generalnej Andrzejowi Seremetowi.Anatol Chomicz/Forum Problem pijanych rowerzystów zapełniających cele więzienne do niedawna spędzał sen z oczu dyrektorom zakładów karnych, a także szefowi Prokuratury Generalnej Andrzejowi Seremetowi.

Jak czytamy o w komunikacie wydanym po posiedzeniu rządu „Polska, pomimo stopniowego spadku przestępczości i niewielkiego jej poziomu, na tle niektórych krajów europejskich znajduje się na czele niechlubnej statystyki dotyczącej liczby osób znajdujących się w więzieniach”.

Głównym celem liczącego ponad 100 stron projektu jest doprowadzenie do częstszego stosowania kar ograniczenia wolności oraz grzywien przy ograniczeniu orzekania kar więzienia w zawieszeniu. Kara pozbawienia wolności będzie zarezerwowana dla bardzo poważnych przestępstw albo dla sprawców, którzy nie rokują poprawy.

[Tekst został opublikowany w styczniu 2014 r.]

***

Wystarczy krwawa zbrodnia lub dramatyczny wypadek drogowy i natychmiast słychać chór domagający się najwyższych kar dla sprawców. Nie ma znaczenia, że zdarzenie było jednostkowe, bo politycy i tak natychmiast licytują, kto zaproponuje ostrzejsze restrykcje. Pół biedy, kiedy prawo chce zmieniać opozycja, gorzej, gdy w kodeksie zaczynają majstrować rządzący.

Za rządów AWS, kiedy ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński, to on wprowadził dyrektywy, by prokuratorzy częściej stosowali areszty. Wtedy kryminały zapełniły się ponad miarę i ten stan trwa do dzisiaj.

Polska jest krajem bezpiecznym, w którym poziom popełnianych przestępstw jest jednym z najniższych w Europie – mówi minister sprawiedliwości Marek Biernacki. – Ale jednocześnie Polska wyróżnia się jednym z najwyższych wskaźników orzekanych kar więzienia, czyli prizonizacji. Relatywnie więcej osób odsiaduje wyroki tylko na Łotwie, Litwie i w Estonii.

Przestępcy po spożyciu

Według danych z 2007 r. (dzisiejsze są podobne) w Polsce na 100 tys.

Polityka 3.2014 (2941) z dnia 14.01.2014; Temat tygodnia; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyrok na opak"
Reklama