Jak czytamy o w komunikacie wydanym po posiedzeniu rządu „Polska, pomimo stopniowego spadku przestępczości i niewielkiego jej poziomu, na tle niektórych krajów europejskich znajduje się na czele niechlubnej statystyki dotyczącej liczby osób znajdujących się w więzieniach”.
Głównym celem liczącego ponad 100 stron projektu jest doprowadzenie do częstszego stosowania kar ograniczenia wolności oraz grzywien przy ograniczeniu orzekania kar więzienia w zawieszeniu. Kara pozbawienia wolności będzie zarezerwowana dla bardzo poważnych przestępstw albo dla sprawców, którzy nie rokują poprawy.
[Tekst został opublikowany w styczniu 2014 r.]
***
Wystarczy krwawa zbrodnia lub dramatyczny wypadek drogowy i natychmiast słychać chór domagający się najwyższych kar dla sprawców. Nie ma znaczenia, że zdarzenie było jednostkowe, bo politycy i tak natychmiast licytują, kto zaproponuje ostrzejsze restrykcje. Pół biedy, kiedy prawo chce zmieniać opozycja, gorzej, gdy w kodeksie zaczynają majstrować rządzący.
Za rządów AWS, kiedy ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński, to on wprowadził dyrektywy, by prokuratorzy częściej stosowali areszty. Wtedy kryminały zapełniły się ponad miarę i ten stan trwa do dzisiaj.
– Polska jest krajem bezpiecznym, w którym poziom popełnianych przestępstw jest jednym z najniższych w Europie – mówi minister sprawiedliwości Marek Biernacki. – Ale jednocześnie Polska wyróżnia się jednym z najwyższych wskaźników orzekanych kar więzienia, czyli prizonizacji. Relatywnie więcej osób odsiaduje wyroki tylko na Łotwie, Litwie i w Estonii.
Przestępcy po spożyciu
Według danych z 2007 r. (dzisiejsze są podobne) w Polsce na 100 tys.