Kraj

Król bierze wszystko

Kamil Stoch wygrał Puchar Świata w skokach

Kamil Stoch. Kamil Stoch. Tomasz Markowski / Newspix.pl
Mistrz olimpijski dopełnił dzieła i po raz pierwszy w karierze zdobył Puchar Świata. W tym sezonie stał się prawdziwym królem polowania.

Polak został szóstym zawodnikiem w historii, który zdobył potrójną koronę skoków – mistrzostwo świata, mistrzostwo olimpijskie oraz Puchar Świata. Dwa złote medale olimpijskie oczywiście usuwają w cień wszystkie inne sukcesy, Kryształowa Kula za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej jest trochę jakby na deser, dlatego tym bardziej należy się przypomnienie, że w świecie sportu waga Pucharu Świata jest wielka.

Formalnie rzecz biorąc dopiero zdobycie Kryształowej Kuli daje prawo do obnoszenia się z mianem króla sezonu. Pytanie, czy większą sztuką jest trafić z formą w najważniejszą imprezę czterolecia, wytrzymać tam presję i złożyć wszystkie detale w idealną całość, czy też iść równym, pewnym krokiem przez cały, niemal 4-miesięczny sezon – pozostaje otwarte. Tak się jednak składa, że o wyższości Pucharu Świata z reguły przekonują ci sportowcy, którym mistrzostwo olimipijskie przeszło koło nosa.

Stoch był w tym sezonie imponujący i bawił się skokami do końca, tymczasem jego koledzy z kadry mocno wyhamowali, jednak nie jest to żaden dowód na to, że tezy o znakomitej polskiej szkole skoków były gołosłowne albo wręcz przedwczesne. O słabszej końcówce sezonu zdecydowało raczej zwykłe zmęczenie materiału, swoje pewnie zrobiło rozczarowujące czwarte miejsce w olimpijskim konkursie drużynowym.

Pucharowe ostatki w Planicy to nie tylko końcowe rozdanie sportowe, ale również personalne targi dotyczące trenerów. Jak słychać, jednym z najgorętszych nazwisk na giełdzie jest Łukasz Kruczek. Wypada sobie życzyć, by do jednej dobrej wiadomości (o Pucharze Świata dla Stocha) niebawem dołączyła druga – że Kruczek oparł się kuszeniu większymi niż w Polsce pieniędzmi i kadry nie opuszcza.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną