Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kto wygrał, kto przegrał

Rozmowy odbywały się w bardzo dobrej atmosferze wzajemnego zrozumienia. Doszliśmy do konkluzji, które prowadzą do poprawienia sytuacji. Przygotowaliśmy pewne ustalenia, które będą realizowane. Nasz dialog jest bardzo konstruktywny, owocny i obiecujący. Rozmowy będą kontynuowane.

Kto i kiedy wypowiedział te słowa? Niech Państwo wezmą karteczki i podadzą rok oraz osobę. Już, teraz. Gotowe? Ten, kto napisał, że Gierek w 1972 r. – źle. Jaruzelski w 1987? – też źle. Słowa te wypowiedział abp Henryk Hoser kilka dni temu, tuż przed Wielkanocą, oczywiście o Jasienicy. Po rozmowach, które miały uspokoić wiernych protestujących przeciwko zamknięciu kościoła i ostatecznym usunięciu ks. Wojciecha Lemańskiego z parafii.

Dlaczego abp Hoser tak jałowo i bez konkretów komentował tę sprawę? Otóż dlatego, że ją przegrał. Przecież uzasadnienie zamknięcia kościoła wypadło kuriozalnie, że tak powiem. Kuria Warszawsko-Praska pisze w swym oświadczeniu, że świątynię zamknięto w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz by nie dopuścić do profanacji sakramentów świętych. Profanacji? Czy ktoś miał zamiar atakować przystępujących do komunii? A może planowano podpalenie konfesjonałów? Z pewnością nie, więc tłumaczenie Hoserowskiej kurii, że lękała się zgorszenia w kościele, było wyrazem braku zaufania do wiernych, powiedziałbym nawet, że było dla nich poniżające. Fałsz tej obawy był aż nadto czytelny, dlatego wierni z rozżaleniem, a może i złością, patrzyli, jak przedstawiciele kurii w Wielkim Tygodniu urządzają sobie mizerną szopkę, ryglując wrota kościoła. Kościoła, który parafianie zbudowali z własnych pieniędzy i własnym wysiłkiem. Arcybiskup się nie popisał, postanowił pokazać swoją siłę zamiast miłości bliźniego. Kolejny raz władza kościelna nie potrafi być służbą, jakby nie pamiętała, że to człowiek jest drogą Kościoła. Duszpasterze różnych szczebli sami sobie tną gałąź rajskiej jabłoni, na której siedzą. Niepotrzebni są Palikot z Hartmanem ani Marsz Ateistów.

A skoro o politykach mowa… Silna polska armia i bezpieczeństwo energetyczne byłyby udziałem Polaków, gdyby przez ostatnie 6,5 roku rządził Jarosław Kaczyński – oznajmił Adam Hofman w „Kropce nad i”.

Polityka 17.2014 (2955) z dnia 21.04.2014; Felietony; s. 120
Reklama