Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Mniej radarów brutto

Makieta policjanta podczas kontroli radarowej ustawiona na DK 926 w Orzeszu Makieta policjanta podczas kontroli radarowej ustawiona na DK 926 w Orzeszu Łukasz Kalinowski / EAST NEWS

Co najmniej do lipca przyszłego roku kierowcy nie muszą bać się radarów odcinkowych, które mierzą średnią prędkość na dłuższym odcinku drogi. Nie muszą, bo Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego nie udało się rozstrzygnąć przetargu na te urządzenia. Najpierw ponad rok trwało znalezienie producentów i certyfikowanie urządzeń. Później okazało się, że w przetargu złożona została tylko jedna oferta. A na samym końcu okazało się, że nawet ją trzeba było odrzucić z przyczyn proceduralnych. – Składający popełnił błąd i pomylił kwoty netto z brutto – mówi osoba znająca kulisy postępowania. To oznacza, że żaden z planowanych 29 radarów mierzących średnią prędkość na pewno nie zacznie działać w tym roku. GITD musi się śpieszyć, bo przeznaczone na ten cel około 5 mln zł musi rozliczyć do końca przyszłego roku. Formalnie wciąż ma szansę zdążyć, bo nowy przetarg ma być rozstrzygnięty już w czerwcu tego roku. A następnie, po krótkich testach, zwycięzca będzie miał 30 tygodni na oddanie do użytku pierwszego radaru.

Polska będzie jednym z pierwszych europejskich państw, które zastosują to rozwiązanie. W pierwszej kolejności radary odcinkowe zostaną postawione przy drogach krajowych o największym natężeniu kolizji.

 

Polityka 24.2014 (2962) z dnia 10.06.2014; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama