Co najmniej do lipca przyszłego roku kierowcy nie muszą bać się radarów odcinkowych, które mierzą średnią prędkość na dłuższym odcinku drogi. Nie muszą, bo Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego nie udało się rozstrzygnąć przetargu na te urządzenia. Najpierw ponad rok trwało znalezienie producentów i certyfikowanie urządzeń. Później okazało się, że w przetargu złożona została tylko jedna oferta. A na samym końcu okazało się, że nawet ją trzeba było odrzucić z przyczyn proceduralnych.
Polityka
24.2014
(2962) z dnia 10.06.2014;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 6