Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dwieście na godzinę

Bezczelność lemingów nie zna granic. Zajęli wszystkie posady, zjedli wszystkie ośmiorniczki i teraz rozpychają się po świecie. Wajdzie, kustoszowi salonu, załatwili Oscara i to za całokształt.

Bezczelność lemingów nie zna granic. Zajęli wszystkie posady, zjedli wszystkie ośmiorniczki i teraz rozpychają się po świecie. Wajdzie, kustoszowi salonu, załatwili Oscara i to za całokształt. Agnieszkę Holland, kobiecinę bez talentu i bez dorobku, wepchnęli na stanowisko przewodniczącej Europejskiej Akademii Filmowej, chociaż wiadomo, że zamiast być niepokorna, jak reżyser Braun, jest z układu. Teraz mafia załatwiła jej kolejną fuchę. Ma reżyserować dwa odcinki głośnego serialu „Domek z kart”. Pecunia non olet…

Tego – nawet dla człowieka tak powściągliwego i obiektywnego jak Rafał Ziemkiewicz – było już za wiele. W tygodniku „Do Rzeczy” R.Z. jeździ po „pani reżyser” niczym Frog po Warszawie, 200 na godzinę. Dowiadujemy się, że sukces Holland jest „na rękę dla establishmentu”, każdy, kto zna „jej towarzyskie afiliacje” (a Ziemkiewicz zna), „wie, co może ona na wszystkie te tematy powiedzieć”, Platforma nie jest dla niej taka zła, za to PiS odrażające, mówi to, co każdy leming „po dniu obcowania z TVN i TOK FM”. Niepokoją ją protesty przeciwko wystawianiu sztuki, której „jedynym artystycznym walorem jest uganianie się po scenie z gołymi zadkami i nazywanie Jezusa »k…ą«”.

Ziemkiewicz ma nadzieję, że zwłaszcza jeden z wywiadów reżyserki, w którym ujawnia ona swoją niewiedzę o aferze Watergate, dotrze „do jej amerykańskich pracodawców”. Medialne tournée pani Holland ujawnia, że ta kobieta myli się co krok, aż trudno zrozumieć, jak takie nic zrobiło takie coś jak „Europa, Europa”, „Gorejący krzew”, „Zabić księdza” czy „Olivier, Olivier”.

Polityka 30.2014 (2968) z dnia 22.07.2014; Felietony; s. 95
Reklama