Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kosztowny finał

Edward M. oczyszczony z zarzutów w sprawie zabójstwa Marka Papały

Konrad Kalbarczyk / Forum
Prokuratura Apelacyjna w Łodzi umorzyła śledztwo przeciwko polonijnemu biznesmenowi z Chicago, podejrzewanemu o zlecenie zabójstwa generała. Czy ktoś poniesie odpowiedzialność za błędy śledcze, które doprowadziły do tej sytuacji?

Byłego komendanta głównego policji zastrzelono 16 lat temu. Edwarda M. zaczęto podejrzewać dwa lata później. Obciążające go zeznania złożył gangster z Trójmiasta, Artur Zirajewski, ps. Iwan. Wskazał biznesmena jako tego, który oferował 40 tys. dolarów za wykonanie wyroku na „dużym psie”, czyli Marku Papale. Do negocjacji miało dojść w gdańskim hotelu Marina.

Zirajewski nie od razu wspomniał o Edwardzie M. Nazwisko tego Polonusa pojawiło się dopiero w kolejnych zeznaniach Iwana, co sugerowało, że nagle wróciła mu pamięć, bo wcześniej o panu M. nawet się nie zająknął. Podejrzewano, że cudowne pokonanie amnezji miało związek z obietnicą, jaką uzyskał – w zamian za zeznania skorzysta ze złagodzenia kary. I tak się stało. W procesie, podczas którego zarzucano mu współudział w dwóch zabójstwach, został skazany zaledwie na 15 lat więzienia.

Artur Zirajewski obciążył też Andrzeja Z., ps. Słowik, i pośrednio Ryszarda Boguckiego. Obu oskarżono o współudział w zabójstwie Papały. W trakcie ich procesu przed warszawskim sądem Zirajewski zmarł, po przedawkowaniu leków. W tym samym czasie do śledztwa włączyła się prokuratura z Łodzi i w oparciu o zeznania świeżo pozyskanego świadka koronnego Roberta P. oskarżyła o zabójstwo gen. Papały kilku członków gangu złodziei samochodowych z Igorem M., ps. Patyk, na czele.

Spowodowało to konflikt między prokuratorami z Łodzi i Warszawy, bo ci drudzy wciąż trzymali się wersji o spisku na życie byłego komendanta z udziałem Edwarda M., Słowika i Boguckiego. Wersja łódzka od początku wykluczała spisek. Według prokuratorów z Łodzi generał zginął wskutek zbiegu okoliczności – pojawił się na parkingu, z którego złodzieje zamierzali ukraść samochód, i próbował im przeszkodzić.

Reklama