Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Mów do mnie jeszcze

Kiedy nasi lekkoatleci przywieźli z mistrzostw Europy 12 medali, co jest największym sukcesem od pół wieku, zastanawiałem się, co teraz wymyślą, żeby umniejszyć triumf. I doczekałem się.

Mów do mnie jeszcze, to cię popieszczę – powtarzałem sobie, słuchając w Radiu TOK FM posła PiS Jarosława Sellina. Pan Sellin – były, a może także przyszły, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury – płakał rzewnymi łzami nad naszą biedną ojczyzną. „Jesteśmy niewiarygodni, nikt nie chce nas zapraszać, nikt nas nie szanuje”. Tak widzi Polskę opozycja i ma do tego prawo. „Wykluczono nas, jesteśmy popychadłem” – pochlipuje poseł Błaszczak, a Ryszard Czarnecki, eurodeputowany, który ma najlepszego krawca, chętnie porównuje nasz kraj do stajni Augiasza.

Kiedy nasi lekkoatleci przywieźli z mistrzostw Europy 12 medali, co jest największym sukcesem od pół wieku, zastanawiałem się, co teraz wymyślą, żeby umniejszyć triumf. I doczekałem się. Poseł Czarnecki, groteskowy kandydat na prezesa PZPN, pisze, że nasz sport jest chory, szkolenie leży. Medale w Zurychu zdobyte zostały nie dzięki, ale wbrew systemowi.

W Polsce istnieje propaganda sukcesu i propaganda klęski. Według jednych sukces mamy teraz, a klęski były w historii, taką klęską było przegrane powstanie. Wedle innych sukcesy, owszem, były, ale w historii (zwycięskie powstanie), natomiast z klęską mamy do czynienia obecnie. W ślad za propagandą klęski lub sukcesu podążają pedagogika dumy i pedagogika wstydu. Wedle prawicowej opozycji Polacy powinni być dumni, ale wyłącznie z historii. (Wstydliwe plamy pomińmy). Za resztę, czyli za Polskę dzisiejszą, powinniśmy się wstydzić.

No dobrze, a jeżeli ktoś jest innego zdania i uważa, że w sumie to i owo jednak w Polsce się udaje, i nie może już znieść tych krokodylich łez, szminkowania historii, kompleksu niższości – co taki człowiek ma zrobić? Moim zdaniem – emigrować. Dokąd?

Polityka 35.2014 (2973) z dnia 26.08.2014; Felietony; s. 110
Reklama