Europejski Urząd Statystyczny nie chciał dłużej udawać, że to, co jest zabronione przez prawo, nie istnieje. W efekcie jego odpowiedniki w państwach członkowskich Unii muszą od września br. szacować, ile jest warta u nich działalność przestępcza. Nasz GUS niedawno po raz pierwszy dokonał takich wyliczeń, biorąc pod uwagę prostytucję (w Polsce penalizowane jest tylko sutenerstwo), handel narkotykami i przemyt papierosów. Ustalono, że te nielegalne gałęzie polskiej gospodarki w ubiegłym roku warte były ponad 13 mld zł, czyli dokładnie 0,79 proc. naszego produktu krajowego brutto. Od teraz mają być regularnie wliczane do PKB, tak jak się to działo w wielu krajach Unii, a będzie obowiązywało we wszystkich.
Polityka
41.2014
(2979) z dnia 07.10.2014;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 9