– W poniedziałek będą już byłymi posłami Prawa i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że skończy się trzydniowy serial rozliczania PiS – tak o Adamie Hofmanie, Adamie Rogackim i Mariuszu Antonim Kamińskim powiedział już w niedzielę Marcin Mastalerek, nowy rzecznik PiS.
Przed czterema laty Mastalerek, absolwent stosunków międzynarodowych, rocznik 1984, był zwyczajnym, niezwracającym niczyjej uwagi radnym PiS w Sejmiku Województwa Łódzkiego, przywieziony w teczce ze Szczecina. Dziś jest posłem, szefem okręgu łódzkiego partii, czyli jednego z największych. Jest też najmłodszym członkiem komitetu politycznego PiS. Przed wyborami do europarlamentu trafił do siedmioosobowego sztabu odpowiedzialnego za kampanię, a dziś pracuje w kilkuosobowym sztabie samorządowym.
Trzymał z Hofmanem
Jeszcze na początku tej kadencji Sejmu Mastalerek trzymał z hofmanowcami (Hofman, Rogacki, Kamiński). Jednak Hofman nie miał najmniejszej ochoty dzielić się z nim władzą nad polityką medialną partii i sam chciał decydować, kto może pojawiać się w studiach telewizyjnych i radiowych. Nawet niewielu dziennikarzy kojarzyło, że Mastalerek jest zastępcą Hofmana. Największym jego sprzymierzeńcem jest Joachim Brudziński, który o wpływy u prezesa rywalizuje z Adamem Lipińskim, a ten z kolei od zawsze patronuje Hofmanowi. To właśnie Brudziński złożył studentowi IV roku propozycję pracy w centrali partii w Warszawie. Mastalerek przyjął ją bez wahania.
Kiedy wyszła na jaw sprawa tajemniczych pożyczek Hofmana od przyjaciela z dawnych lat Roberta Pietryszyna, od których poseł nie zapłacił podatku, Mastalerek – do czasu umorzenia sprawy przez prokuraturę – z powodzeniem zastąpił Hofmana. To on przejął po nim młodzieżówkę PiS, w której Hofman też nie miał najlepszej opinii.