Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wiara, Nadzieja, Miłość

Była w Rzymie chrześcijańska wdowa, pani Mądrość. Miała trzy małe córki. Nazywały się Wiara, Nadzieja i Miłość. Jak głosi legenda, za odmowę udziału w nabożeństwie ku czci Diany zabrano Mądrości wszystkie dzieci i okrutnie zamordowano. Umarła więc Wiara, za nią Nadzieja i Miłość, a Mądrość umarła ostatnia – ze zgryzoty. Oto smutna przypowieść o wierze, miłości, nadziei i mądrości chrześcijańskiej oraz okrucieństwie i fanatyzmie schyłkowych wyznawców grecko-rzymskiego kultu.

Niestety, niewiele się zmieniło, gdy to chrześcijanie objęli rząd dusz, a ich religia stała się religią państwa. Nadal umierali ci, którzy odmawiali składania ofiar na nie swoich ołtarzach. Spłonęły niezliczone tysiące bezimiennych męczenników dziesiątek świętych a gorących wiar i kultów, których nazwy na ogół znają dziś tylko specjaliści. Nie mają swoich przybytków, nikt o nich już nie pamięta. Czasem tylko słychać echa dawnych obelg i oszczerstw oprawców, jakoby ci głupcy do drzew i słońca się modlili, a Boga wcale nie znali. Niechaj im wszystkim będą patronkami te trzy niewinne dziewczynki, córki pobożnej i upartej Zofii. Poczywajcie w swoich rajach, jakie tam się wam one śniły, ze swoimi duchami, w których mieliście upodobanie. Niechaj każdy męczennik ma swoje Królestwo, a w każdym niech Wiara, Nadzieja i Miłość grają w berka. Donne à chacun sa part, oddaj każdemu jego udział…, prosił już biedny Villon. Dopóki Ziemia kręci się.

Ileż jeszcze musiało upłynąć stuleci, zanim zabijanie niewiernych przestało być w Europie tytułem do chwały, a nawet świętości.

Polityka 51-52.2014 (2989) z dnia 16.12.2014; Felietony; s. 160
Reklama