Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Gwiazda Betlejemska

Zastanawiam się, czy w tym roku odbędą się święta Bożego Narodzenia, bo może politycy je odwołają. Są przecież poważne powody. Trzeba dokładnie obliczyć kilometrówki 460 posłów, i to w obecności mężów zaufania, żeby się nie okazało, że kilometr ma 980 m, doba mija w 21 godzin, a obwód kół samochodu jest większy niż rondo kapelusza księdza biskupa. Trzeba też się pochylić nad odwagą Adama Hofmana, który podczas konferencji prasowej ujawnił prawdziwy powód latania tanimi liniami do Madrytu. Przecież chodząc na czworakach po stolicy Hiszpanii tylko udawał, że się bawi, a tak naprawdę załatwiał z Rosją oddanie smoleńskiego wraku.

Ma rację prezydent Komorowski, mówiąc, że niektórym politykom do końca już puściły hamulce. Weźmy takiego… Bo ja wiem? On się uważa za katolika, a za kogo ja go uważam, pisać nie będę. „Słabo myślący babsztyl, który przypadkiem rządzi moim krajem” – tak o premier Kopacz powiedział Łukasz Warzecha, któremu wydaje się, że jest czwartą władzą. Nie spodobała mu się pani premier mówiąca, że Polacy nie chcą kolejnych seansów nienawiści, tylko spokoju, którego prezes Kaczyński nie gwarantuje.

O nowo wybranym burmistrzu Radzynia Podlaskiego Jerzym Rębku wiadomo, że pierwszą decyzję administracyjną ma już za sobą. Podczas uroczystej mszy świętej zrobił więcej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Otóż zawierzył on miasto i jego mieszkańców Jezusowi. Może nie ufa własnym siłom i na wszelki wypadek część swojej samorządowej władzy postanowił przekazać „górze”? Wydawało mi się, że po informacji z Łodzi, że księża poświęcili uczniowskie tornistry, już nic mnie nie zdziwi.

Polityka 51-52.2014 (2989) z dnia 16.12.2014; Felietony; s. 162
Reklama