Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Żegnaj, dzielny Romku

Roman Frister (1928 - 2015) Roman Frister (1928 - 2015) Michał Mutor / Agencja Gazeta
Roman Frister (1928–2015)

ZOBACZ FILM dokumentalny Ewy Żmigrodzkiej „Chcę żyć” o losach Romana Fristera wyprodukowała TVP.

Dosłownie do ostatnich dni nie tylko pisał, ale i przychodził do redakcji. Trzy tygodnie temu obchodziliśmy jego 87 urodziny. Jeszcze w ubiegłą sobotę rozmawialiśmy z nim o artykule, zesłanym właśnie do drukarni, który czytelnicy mogą przeczytać w tym samym, co to pożegnanie, numerze. Z tego artykułu, jak i z innych, przebija dogłębna wiedza o Bliskim Wschodzie: mieszkał tam i pracował ponad pół wieku. Swoje niezwykłe życie tylko po części przedstawił w książce „Autoportret z blizną”, tłumaczonej na kilkanaście języków. Ta blizna to oczywiście Mauthausen, Auschwitz i marsz śmierci z powrotem do Mauthausen, przeżyta na własnych oczach śmierć matki, zabitej kolbą pistoletu przez nazistę, oraz śmierć ojca z wycieńczenia w obozie. Choć sam przeżył cudem, nie wspominał cierpień. Za to ostrzegał przed zezwierzęceniem człowieka – i katów, i nawet ofiar w tak ekstremalnych warunkach. Jego nagrane w Yad Vashem świadectwo obozowe jest jednym z najdramatyczniejszych dokumentów osobistych, jakie powstały. Bezwzględna szczerość i przyznanie do słabości budzi najwyższy szacunek.

Po poobozowej dwuletniej kuracji został dziennikarzem, lecz w 1952 r. UB aresztowało go za rzekomy sabotaż i wpisało na czarną listę. Wyemigrował do Izraela. Zdołał od zera tak mistrzowsko opanować hebrajski, że przez ponad 25 lat pracował w jednym z głównych dzienników kraju – „Haaretz”, z czego 14 lat jako redaktor naczelny magazynu weekendowego, a kilkanaście lat kierował nawet szkołą dziennikarską w Tel Awiwie, włączoną potem do uniwersytetu.

Polityka 7.2015 (2996) z dnia 10.02.2015; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Reklama