Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wężykiem

Najlepsza pobudka to Poranek Radia TOK FM. Rewelacja goni rewelację.

Zaproszona komentatorka, pani Jolanta Pieńkowska, mówi, że Barack Obama to najgorszy prezydent w historii USA. Niestety, sądu swojego nie uzasadniła, więc trudno polemizować. Ja nie czuję się takim autorytetem, żeby podsumować Obamę jednym zdaniem, więc sygnalizuję tylko, że mam zdanie odrębne.

Podobnie jak w całkiem innej sprawie, o której wspomniano w Poranku. Chodzi o słynny skecz Stanisława Tyma „Ucz się, Jasiu”, brawurowo wykonywany w kabarecie Dudek przez Jana Kobuszewskiego (majster) i Wiesława Gołasa (uczeń). W skeczu tym, jak refren, pojawiało się słowo „wężykiem”, którym uczeń miał podkreślać w kajecie mądrości życiowe majstra. Być może byłem jeszcze zaspany, ale słyszałem, jak sam Jacek Żakowski uznał, że to był skecz o mobbingu! Czyli jakoby majster mobbował ucznia. Podziałało to na mnie jak zimny prysznic, bo zupełnie inaczej zapamiętałem ten skecz. Majster nie ćwiczył ucznia, tylko uczył go, jak ćwiczyć klienta. W tamtych czasach nikt jeszcze o mobbingu nie słyszał, natomiast usługi były pod psem i klient stawał na tylnych łapach, byle tylko dogodzić stolarzowi czy elektrykowi, żeby ten chociaż raczył przyjść, a może i coś naprawić. A ten go tresował.

Nie będąc pewnym, czy był to skecz o mobbingu ucznia czy też lekcja tresury klienta, zwróciłem się do samego autora. Staszek Tym zaprzeczył, jakoby był to skecz o mobbingu. – Przeciwnie – powiedział. „Majster żywi wobec ucznia jak najlepsze uczucia, przekazuje mu swoje doświadczenia, uczy go życia”. Skecz – drobna rzecz, ale jaka ważna – pomyślałem. Przecież to klasyka, a i Żakowski – klasyk. Proszę to podkreślić wężykiem.

Po burzliwym Poranku szukałem ukojenia w grubej księdze „Silva rerum” Mieczysława Grydzewskiego.

Polityka 10.2015 (2999) z dnia 03.03.2015; Felietony; s. 96
Reklama