Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wężykiem

Najlepsza pobudka to Poranek Radia TOK FM. Rewelacja goni rewelację.

Zaproszona komentatorka, pani Jolanta Pieńkowska, mówi, że Barack Obama to najgorszy prezydent w historii USA. Niestety, sądu swojego nie uzasadniła, więc trudno polemizować. Ja nie czuję się takim autorytetem, żeby podsumować Obamę jednym zdaniem, więc sygnalizuję tylko, że mam zdanie odrębne.

Podobnie jak w całkiem innej sprawie, o której wspomniano w Poranku. Chodzi o słynny skecz Stanisława Tyma „Ucz się, Jasiu”, brawurowo wykonywany w kabarecie Dudek przez Jana Kobuszewskiego (majster) i Wiesława Gołasa (uczeń). W skeczu tym, jak refren, pojawiało się słowo „wężykiem”, którym uczeń miał podkreślać w kajecie mądrości życiowe majstra. Być może byłem jeszcze zaspany, ale słyszałem, jak sam Jacek Żakowski uznał, że to był skecz o mobbingu! Czyli jakoby majster mobbował ucznia. Podziałało to na mnie jak zimny prysznic, bo zupełnie inaczej zapamiętałem ten skecz. Majster nie ćwiczył ucznia, tylko uczył go, jak ćwiczyć klienta. W tamtych czasach nikt jeszcze o mobbingu nie słyszał, natomiast usługi były pod psem i klient stawał na tylnych łapach, byle tylko dogodzić stolarzowi czy elektrykowi, żeby ten chociaż raczył przyjść, a może i coś naprawić. A ten go tresował.

Nie będąc pewnym, czy był to skecz o mobbingu ucznia czy też lekcja tresury klienta, zwróciłem się do samego autora. Staszek Tym zaprzeczył, jakoby był to skecz o mobbingu. – Przeciwnie – powiedział. „Majster żywi wobec ucznia jak najlepsze uczucia, przekazuje mu swoje doświadczenia, uczy go życia”. Skecz – drobna rzecz, ale jaka ważna – pomyślałem. Przecież to klasyka, a i Żakowski – klasyk. Proszę to podkreślić wężykiem.

Po burzliwym Poranku szukałem ukojenia w grubej księdze „Silva rerum” Mieczysława Grydzewskiego.

Polityka 10.2015 (2999) z dnia 03.03.2015; Felietony; s. 96
Reklama