Kosiarz
Dwa wcielenia Krzysztofa Szczerskiego, nowego szefa gabinetu prezydenta
Poniższy tekst ukazał się 31 maja 2015 roku
Krzysztof Szczerski mówi oficjalnie tylko tyle, że jest gotów pracować dla prezydenta Andrzeja Dudy. W prezydenckiej kancelarii ma odpowiadać za sprawy zagraniczne. A właściwie już się nimi zajął. W zeszłym tygodniu w imieniu Dudy spotykał się z ambasadorami. Bardzo dobrze mówi po angielsku i biegle włada językiem dyplomacji. Andrzej Duda nazwał publicznie Krzysztofa Szczerskiego swoim przyjacielem. Kiedy podczas wieczoru wyborczego większość polityków PiS czekała na wyniki sondaży w Reducie Banku Polskiego, Szczerski towarzyszył Dudzie na zapleczu.
Z rodziny patriotycznej
Choć podobno „w Krakowie wszyscy się znają”, to oni, krakusi z urodzenia, poznali się w Warszawie. A konkretnie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Duda był wiceministrem w resorcie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a Szczerski zastępcą minister spraw zagranicznych Anny Fotygi. Łączy ich metryka (Duda – rocznik 1972 – jest od Szczerskiego o niecały rok starszy), Kraków, były wspólny znajomy Zbigniew Ziobro, kariera naukowa na UJ i wreszcie urodzenie w profesorskich krakowskich domach.
– Pochodzę z rodziny, którą się w Polsce zwykle określa jako patriotyczna – mówi z dumą Szczerski. Matka pochodziła ze Lwowa, a nieżyjący już ojciec to krakowianin. Dziadek Krzysztofa Szczerskiego, od strony mamy, wykładał historię na Uniwersytecie we Lwowie, a potem przez wiele lat był wicedyrektorem Biblioteki Jagiellońskiej. – Mój ojciec, doktor nauk technicznych, wiele lat był związany z Instytutem Technologii Nafty w Krakowie. Był współtwórcą oleju silnikowego Selektol Super Plus, dzięki któremu w PRL przetrwało wiele fiatów i polonezów. Trochę ubolewał, że żaden z synów nie poszedł w kierunku technicznym – opowiada Szczerski.