Początek prawdziwej kampanii wyborczej zaczął się mocnym uderzeniem Platformy: zupełna zmiana filozofii podatkowej, a także rynku pracy, których podstawą mają stać się jednolite kontrakty, dzięki czemu wyeliminowane zostaną wreszcie umowy zwane śmieciowymi, oraz włączenie składek ZUS i NFZ do podatku.
Rzecz w tym, że być może na wyborcze hasło sprawa nie bardzo się nadaje, bo jest skomplikowana, czego wyrazem była bezradność licznych, obdarzonych politologicznymi tytułami doktorskimi komentatorów w telewizyjnych studiach. Już mieli porównywać obietnice, style, ogólne wizerunki, a tu niespodzianka, bo wypadałoby co nieco wiedzieć o ekonomii, systemach zatrudnienia, podatkach. Teraz Platforma musi to krok po kroku wytłumaczyć i nie wiadomo, czy w kampanijnym hałasie ktoś jej zamiary zrozumie.
Polityka
38.2015
(3027) z dnia 15.09.2015;
Komentarze;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Najciemniejsze barwy kampanii"