Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kto nam podskoczy

Było to chyba w 1950 roku...

Było to chyba w 1950 r. Na długim szkolnym korytarzu leżeliśmy plackiem w czterech rzędach. W dwóch pierwszych chłopcy, w trzecim i czwartym dziewczynki. Wszyscy mieliśmy głowy nakryte rękami i tornistrami oraz kurtki na plecach. Regulamin nakazywał też ostro, by głowa była zwrócona w kierunku wybuchu.

Tak wyglądała podstawowa obrona przed amerykańskim atakiem atomowym. Wspominam o tym, bo dziś usłyszałem z telewizora wiadomość: polski rząd będzie się starał o broń atomową z USA, by odstraszać wrogów na wschodniej flance. Będziemy wtedy, mówi wiceminister z MON, zdolni nie tylko do odwetowego uderzenia, ale i do zadania potężnych strat. Po ludzku ostrzegam więc naszych sąsiadów, żeby mieli zawczasu przygotowane tornistry. I pamiętajcie: głowa zawsze w kierunku wybuchu!

Gdy będziemy już mieć bombę atomową, wciąż niedokończony gazoport oraz niezależność energetyczną dzięki hałdom zalegającego wszędzie węgla, to nie przypuszczam, by ktokolwiek nam podskoczył. Zwłaszcza że premier Szydło podczas smutnawej Barbórki złożyła obietnicę, że rząd, by ratować zadłużone kopalnie, za 1,6 mld zł wykupi zwały naszego czarnego złota. Czy rząd stać na taki wydatek? Oczywiście, że nie, i rząd to wie. Na spełnienie najważniejszych obietnic wyborczych i tak brakuje mu 60 mld zł, to co mu robi dodatkowe 1,6 mld? Jest tylko niewielki problemik, o którym napisała „GW”: węgiel ten stanowi w większości zabezpieczenie bankowych długów kopalń lub został sprzedany przedsiębiorstwom energetycznym. Na hałdach można więc najwyżej posadzić św. Barbarę z biało-czerwoną chorągwią – niech co godzinę odśpiewa jedną zwrotkę hymnu narodowego. Będzie bardzo patriotycznie. Ale najpatriotyczniej będzie, gdy się okaże, że wszystkie te św. Barbary są z rodziny Radia Maryja, a każda trzymana przez nie flaga ma wszyty rąbek z chorągwi Jagiełły spod Grunwaldu.

Polityka 50.2015 (3039) z dnia 08.12.2015; Felietony; s. 113
Reklama