Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Zrobiony w konia

Już nie wiadomo, czy wszystko jest OK – jak zapewniała premier Szydło w Parlamencie Europejskim, czy nic nie jest OK i trzeba ośmiu lat, żeby Polskę zmienić – jak mówi prezes Kaczyński w „Financial Times”.

Mówienie, że nic nie jest OK, to typowy przykład pedagogiki wstydu, czyli „Polska w ruinie”. Lada dzień potwierdzi to wykonany przez rząd PiS audyt, który pokaże otchłań, w jakiej żyjemy. Jako żoliborzanin chętnie bym zaprosił prezesa Kaczyńskiego na mały audyt naszej dzielnicy. Zapraszam na plac Inwalidów – od prezesa rzut beretem. Gdzie moglibyśmy usiąść i pogadać jak Polak z Polakiem? W latach 70. w tej okolicy istniał tylko jeden „zakład gastronomiczny” – bar mleczny przy ul. Czarnieckiego, gdzie po 1989 r. wydawano „zupę Kuronia”, który mieszkał dwa kroki stąd. Poza tym – pustynia. Dzisiaj wystarczy, że pan prezes wyjdzie z domu, przejdzie się wzdłuż parku Żeromskiego (pięknie reanimowanego za unijne pieniądze, w czasie kiedy prezydentem miasta był Lech Kaczyński), by trafić na plac Inwalidów, przy którym naliczyłem co najmniej 12 (dwanaście) restauracji, barów, kawiarni i winiarni. Już nie pije się wódeczki na stojąco, kupowanej na kieliszki w oknie pewnego mieszkania na parterze. Pamięta pan?

A dla bardziej wymagających umysłowo na miejscu dawnego banku (!) otwarto czytelnię naukową biblioteki publicznej, z komputerami i wszelkimi szykanami, gdzie oprócz książek można poczytać gazety lub czasopisma, jeszcze niezakazane przez byle jakiego ministra. Dobra zmiana w Polsce trwa od lat, tylko trzeba mieć oczy otwarte. Oczywiście suweren ma rację, uznał te zmiany za niewystarczające, nie dość sprawiedliwe, ale nie dajmy się zwariować. Nie jest już tak, że spotkać się można tylko pod budką z piwem.

Powie ktoś: to jest stolica, zamożna dzielnica, a „Polska B” tylko się oblizuje ze smakiem, ponad połowa Polaków zarabia nie więcej niż 2500–3000 zł, ich nie stać na kebaba (zawsze pełen ludzi Amrit Kebab, dwie minuty od Prezesa).

Polityka 10.2016 (3049) z dnia 01.03.2016; Felietony; s. 94
Reklama