Kraj

Parę życzeń na nie

Przy-PISy Redaktora Naczelnego

Mam pewien kłopot z życzeniami na te Święta, bo narzucają mi się wyłącznie negatywne.

W tym sensie, żeby się różne rzeczy nie zdarzyły, niż żeby coś się spełniło. Po czterech ledwo miesiącach od politycznego zwrotu wewnętrzna i zewnętrzna sytuacja Polski jest dużo gorsza, bardziej napięta i chaotyczna, niż można się było obawiać. Jeśli chodzi o PiS, nasza gazeta konsekwentnie uprawiała czarnowidztwo i kasandryzm, ale nawet my zostaliśmy zaskoczeni kierunkiem, tempem i stylem „dobrozmianu”. Mówię to z niekłamanym podziwem: żeby w tak krótkim czasie zepsuć stosunki ze wszystkimi najważniejszymi sojusznikami; zdewastować budowany latami, imponujący światu, wizerunek Polski; połamać konstytucję; przerobić media publiczne na narzędzie prostackiej propagandy; doprowadzić Polaków na skraj (życzenie: oby zimnej) wojny domowej; wyrzucić z pracy setki ludzi, obsmarować i obrazić miliony – to prace godne baśniowych siłaczy, jak na przykład trolle, ogry czy paszczaki.

Ciekawe, jak czuje się lud wyborczy, kiedy słyszy, że właśnie na to dał przyzwolenie, że przekazał swoją suwerenność suwerenowi, czyli Prezesowi Partii, że może nie wprost, ale jednak, życzył sobie zrobienia porządku z Trybunałem Konstytucyjnym i sędziami, że tak wyobrażał sobie prezydenta państwa i premiera? Z obietnic ma być spełniona ta główna, jak pisaliśmy – genialna w swojej politycznej prostocie: 500 zł wypłacane rodzicom na ich podatkowy koszt oraz dzięki zadłużeniu następnych pokoleń, czyli dzisiejszych, hojnie obdarowanych, dzieci. Na razie, jak mówią różni politolodzy i co także podkreślają działacze PiS, „500 zł załatwia wszystko”. Podobno za 500 zł Polacy chętnie oddadzą w ręce władzy Trybunał, media, sędziów, prokuratorów, całą tę, tak wykpiwaną przez nową lewicę i starą prawicę, demokrację proceduralną.

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Parę życzeń na nie"
Reklama