Puknij się w czoło – radzą tak zwani ludzie rozsądni, kiedy słyszą porównania dzisiejszej Polski do Republiki Weimarskiej i ostrzeżenia przed elementami faszyzmu.
Ale nawet najpoważniejsza choroba zaczyna się od zwyklej wysypki. Kiedy prof. Roman Kuźniar, były doradca prezydenta, pyta, czy grozi nam noc kryształowa – inni czytają to z pobłażliwym uśmiechem, mówiąc, że to tylko prowokacja intelektualna. Kiedy antropolog prof. Tokarska-Bakir tłumaczy, że w Polsce wszelkie objawy faszyzmu poza przemocą już są – mało kto bierze to poważnie. PiS jest partią demokratyczną, bracia Kaczyńscy nigdy nie dostarczyli powodów do oskarżeń o antysemityzm lub że są zwolennikami przemocy.
Polityka
19.2016
(3058) z dnia 03.05.2016;
Felietony;
s. 94