Uskarżający się na małe kompetencje prezydent Duda z kompetencji orderowej korzysta w pełni.
Andrzej Duda, obejmując urząd Prezydenta RP, automatycznie stał się Wielkim Mistrzem Orderu Orła Białego i przewodniczącym Kapituły stojącej „na straży honoru” orderu. W jej składzie był już wówczas wakat po zmarłym Kanclerzu Kapituły Władysławie Bartoszewskim. Niebawem z zasiadania w niej zrezygnowali Henryk Samsonowicz i Aleksander Hall (po ułaskawieniu przez prezydenta byłego szefa CBA), a także Jerzy Buzek. 25 lutego 5-letnia kadencja wygasła Krzysztofowi Pendereckiemu i w Kapitule pozostał sam prezydent.
Powoływanie członków kapituł orderowych jest jego wyłączną prerogatywą. Członkiem może być jedynie kawaler (dama) OOB z polskim obywatelstwem. Do 3 maja, kiedy prezydent nadał order sześciu nowym osobom, prezydent mógł uzupełnić skład Kapituły spośród 24 osób spełniających powyższe kryteria. Są wśród nich byli prezydenci (3), byli premierzy (3), duchowni (3), byli prezesi NBP i Sądu Najwyższego, osoby ze świata nauki i kultury oraz byli opozycjoniści. Jest też czterech kawalerów z orderem nadanym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (kardynał Henryk Gulbinowicz, Jan Olszewski oraz Andrzej Gwiazda i Bogusław Nizieński, którzy w Kapitule już zasiadali, ale ustąpili, protestując z kolei przeciwko polityce orderowej prezydenta Komorowskiego).
Prezydent, nadając ordery, zwraca się o wyrażenie opinii (choć może tę procedurę pominąć) do członków Kapituły na jej posiedzeniu bądź – co statut dopuszcza – korespondencyjnie. Kapituła opinię przyjmuje zwykłą większością głosów i w sposób tajny, jeśli taki padnie wniosek.