Minister kultury Piotr Gliński nie tylko pozazdrościł aktorom i wziął obok nich udział w rekonstrukcji ślubu kościelnego* rotmistrza Witolda Pileckiego i Marii Ostrowskiej z 1931 r., ale pozazdrościł też Teatrowi Ósmego Dnia i Teatrowi 6. Piętro, połączył pewne ich elementy i przejął od Kościoła Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, tworząc w ten sposób Muzeum Ósmego Piętra. Mieści się ono bowiem 26 m nad ziemią, na kondygnacji pod kopułą Świątyni Opatrzności. Świątynia na Polach Wilanowskich w Warszawie od wielu lat rodzi się w bólach, bo wciąż brakuje na nią pieniędzy, mimo że wielokrotnie już została dofinansowana na różne sposoby z różnych szufladek państwowego budżetu.
Umowa, jaką w kwietniu z kardynałem Nyczem podpisał minister kultury, likwiduje muzeum jako placówkę kościelną i przejmuje je pod opiekę finansową Ministerstwa Kultury. Zabawne, na swój sposób, są skutki uboczne tej zmiany. Pełniący obowiązki dyrektora muzeum Marek Drabik wyjaśnia:
„To, że będziemy współprowadzeni przez ministerstwo, narzuca nam m.in. bardzo rygorystyczne normy, jeśli chodzi o rozwiązania ekspozycyjne. Musimy np. rozważyć pogrubienie szkła w gablotach, zapewnić ich całkowitą niepalność. To generuje koszty. Na przykład gablota na jeden z naszych najcenniejszych eksponatów — kurdyban, czyli pięknie tkane tło umieszczane za tronem papieża Jana Pawła II — prawdopodobnie będzie kosztować około 100 tys. zł”.
Ale to już wiemy — na froncie boju o szczytne idee rząd pieniędzy nie będzie skąpił.