Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Policja historyczna

Prof. Antoni Dudek o IPN po nowemu

„Jestem za tym, by zbiór zastrzeżony został ujawniony, bo nie wierzę, że są tam dokumenty naprawdę istotne dla bezpieczeństwa obecnego państwa”. „Jestem za tym, by zbiór zastrzeżony został ujawniony, bo nie wierzę, że są tam dokumenty naprawdę istotne dla bezpieczeństwa obecnego państwa”. Leszek Zych / Polityka
Prof. Antoni Dudek o rządowych pomysłach lustracyjnych oraz o nowych zadaniach Instytutu Pamięci Narodowej.
Antoni Dudek na tle eksponatów z wystawy o działalności polskiego, wschodnio-niemieckiego i czechosłowackiego aparatu bezpieczeństwa, 2005 r.Krzysztof Pacuła/Forum Antoni Dudek na tle eksponatów z wystawy o działalności polskiego, wschodnio-niemieckiego i czechosłowackiego aparatu bezpieczeństwa, 2005 r.

Joanna Podgórska: – „Dobra zmiana” dotarła do IPN. Sejm znowelizował ustawę o jego funkcjonowaniu. To było potrzebne?
Prof. Antoni Dudek: – IPN potrzebował zmian, by się dalej rozwijać. Niektóre z nich nowelizacja przeprowadza, ale bardzo wielu, niestety nie. Na przykład tych dotyczących pionu śledczego, który od lat wymaga radykalnej kuracji odchudzającej. Za to wprowadza inne, których rezultaty dopiero zobaczymy. Czy wyjdą Instytutowi na zdrowie? Ja jestem sceptyczny.

Jedną ze zmian miała być rezygnacja z konkursu na prezesa IPN, co według specyficznej logiki posła Arkadiusza Mularczyka, autora nowelizacji, miało zwiększyć niezależność prezesa. Ostatecznie konkurs zostaje. Będzie fasadowy?
Wszystko zależy od składu Kolegium. Mam nadzieję, że ludzie, którzy się w nim znajdą, zdają sobie sprawę, że konkurs na stanowisko prezesa IPN ma już swoją tradycję. Konkurs z 2005 r. miał dwie odsłony, bo w pierwszej żaden z kandydatów nie uzyskał większości. W drugiej zmierzyli się Janusz Kurtyka i Janusz Krupski. Kurtyka wygrał jednym głosem. To było autentyczne starcie dwóch wizji IPN. Po sześciu latach sytuacja powtórzyła się przed Radą IPN, w której mam przyjemność zasiadać. Najpoważniejszymi kandydatami byli obecny prezes dr Łukasz Kamiński i prof. Janusz Wrona. Kamiński również wygrał jednym głosem. Do momentu, gdy nie policzono głosów, naprawdę nie miałem pewności, kto wygra. Mam nadzieję, że również do obecnego konkursu stanie co najmniej dwóch kandydatów, a ich wizje będą zróżnicowane. Byłbym zaskoczony, gdyby prezesa wybrano jednogłośnie.

Polityka 21.2016 (3060) z dnia 17.05.2016; Polityka; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Policja historyczna"
Reklama