Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rola Pań na czas Euro. I nie tylko?

Michał Tuliński / Forum
Na facebooku furorę robi „Regulamin dla kobiet”, który ma obowiązywać przez miesiąc, na czas mistrzostw Euro 2016. Przygotowany przez mężczyznę i opatrzony komentarzem: „Na pamięć proszę przyswoić!”.
Facebook

W regulaminie dziewięć punktów. Pierwszy, chyba najważniejszy, „kumple w tym czasie są rodziną”. Drugi traktuje o tym, że „posiłki wydajemy przed/w przerwie/po meczu”. Trzeci, też związany ze spożyciem, „50 proc. lodówki zarezerwowane na piwo”.

Trzy kolejne dotyczą pytań, tak zwanych głupich pytań, a raczej zakazu ich zadawania: „którzy to nasi; po co oglądasz, jak nasi nie grają; nie możesz obejrzeć sobie w domu?”. Siódmy punkt regulaminu to „zakaz ruchu pomiędzy kanapą i telewizorem”. Wreszcie ósmy o „nielimitowanych wyjściach do koleżanek i mamusi”. I ostatni, który chyba ma odpowiedzieć na uzasadnione wątpliwości kobiety, kiedy przeczyta wszystkie punkty powyżej: „Tak, kocham Cię”.

Rozumiem, że miało być zabawnie, ale wyszło żałośnie. Ten regulamin potwierdza wszystkie stereotypy dotyczące postrzegania i roli kobiet. W wielu obszarach życia (polityczny, zawodowy) zwyczajnie wstydem byłoby głosić takie teorie. Ale w kontekście piłkarskich rozgrywek szowinizm i przedmiotowe traktowanie kobiet mają się zatrważająco doskonale.

Mamy więc stać się na czas Euro 2016 wyrozumiałymi kobietami opuszczonymi (bo kumple stają się rodziną). Mamy być podporządkowane męskiej decyzji o spędzeniu czasu przed telewizorem. Nie wolno nam przeszkadzać (poruszeniem się miedzy kanapą i telewizorem) pochłoniętemu przez zawody sportowe mężczyźnie. Powinnyśmy się też odpowiednio przygotować do tych wszystkich meczów, oczywiście w obszarach kuchennych (wydawać posiłki o odpowiednich porach i zadbać o piwo w lodówce).

Mamy być kucharkami i kelnerkami. Bo w obszarze piłkarskim to nic do powiedzenia nie mamy (poza zadawaniem głupich pytań, których zadawać nie powinnyśmy).

Reklama