Już samo referendum, bez względu na wynik, uruchomiło po obu stronach kanału La Manche procesy polityczne i psychologiczne, których nie wyłączy nawet wygrana zwolenników Bremain, czyli pozostania Zjednoczonego Królestwa w Unii. Jeśliby zaś zdarzył się Brexit – co według skołowanych brytyjskich bukmacherów wciąż jest bardzo prawdopodobne – kawał naszego świata trzeba by poukładać od nowa. Polska, ze swoją coraz słabszą pozycją w Unii, byłaby, niestety, wśród układanych, a nie układających.