Dziś lekcja dla Prezesa. Bo Pan Prezes Najjaśniejszej Rzeczpospolitej co rusz oświadcza się ze swym absmakiem w stosunku do poprawności politycznej.
Obiecuje nam wydłubanie tej jankeskiej zakały i wyrwanie tego brukselskiego skrzepu z narodowej debaty publicznej. Wszystko wolno i żadnych ustaw o mowie nienawiści! Hura! Panie Prezesie! To teraz będzie już można powiedzieć, że „prostaki bez matury głosują na pisiory”? Albo „katofaszyzm jak rak zżera Polskę”? Na pewno? A może będzie można tylko powiedzieć, że „lesby i pedały do leczenia”, a „Tusk na szubienicę”? Czy na pewno Pan Prezes nie żartuje?
Polityka
28.2016
(3067) z dnia 05.07.2016;
Felietony;
s. 96