Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Może drób pomoże

Czyżby nasz aktualny rząd nie miał nigdy zrozumieć polityki, w której – jak może nigdzie indziej – mieszając się, przemijają słowa i doktryny, trwać natomiast winny rozum i umiar? Czasami tak się wydaje.
Napoleon powtarzał, że o wiele łatwiej przekonuje się ludzi, mówiąc im absurdy niż prawdę w oczy.BEW Napoleon powtarzał, że o wiele łatwiej przekonuje się ludzi, mówiąc im absurdy niż prawdę w oczy.

W wydanym jeszcze za życia księcia Benewentu Charles’a Talleyrand-Périgorda i posiadającym jego autoryzację „Zagubionym albumie” (wyd. 1829 r.), znajdujemy taką oto, mającą charakteryzować jego rządy, anegdotę: „Przez wiele dni, wychodząc z pałacu, żeby wsiąść do karety, spotykał Talleyrand przed nią elegancko ubranego mężczyznę z kapeluszem w ręku, który głęboko mu się kłaniał. Kim jesteś przyjacielu? – zapytał wreszcie książę. – Jestem waszym stangretem dostojny panie. – Aha – jesteś moim stangretem; a czegóż chcesz ode mnie mój stangrecie? – Dostojny panie, rzekł pokornie stangret; chciałbym, żeby mi płacono. Aha – jesteś więc moim stangretem i chciałbyś, żeby ci płacono; dobrze, zapłaci się wam mój stangrecie. – A kiedy? Hmm... mruknął Talleyrand, przyglądając się bacznie stangretowi i jednocześnie wsiadając do karety – jesteście zaiste bardzo ciekawscy, mój stangrecie”.

Czy stangret został ostatecznie opłacony, o tym już historia nie wspomina. Należy jednak raczej powątpiewać w taką możliwość, skoro bezpośredni przełożony księcia Benewentu cesarz Napoleon I Bonaparte zwykł był mawiać: „O wiele łatwiej przekonuje się ludzi i zwraca ich uwagę, mówiąc im absurdy niż prawdę w oczy”.

W ogóle przyznać trzeba, iż przywódcy Pierwszego Cesarstwa mówili wiele rzeczy, które wielce by się podobały panującym nam dzisiaj w Rzeczpospolitej. Ograniczmy się do bon motów dwóch już przywołanych postaci.

Napoleon: „Jeśli się dobrze zastanowimy, dojdziemy do wniosku, iż wolność to w polityce bajka-kołysanka, służąca do usypiania rządzonych”.

Polityka 31.2016 (3070) z dnia 26.07.2016; Felietony; s. 96
Reklama