Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Mujborze

Nowa mowa

Mujborze jest dziś jednym z najpopularniejszych tagów. Mujborze jest dziś jednym z najpopularniejszych tagów. kre-geg / PantherMedia

W czasach gdy bór jest świętością, pisane łącznie mujborze zyskało dodatkowy sens. Ale to słowna zbitka z premedytacją błędnie zapisanego „mój Boże” – przede wszystkim wyraża najgłębsze politowanie, zwykle opisując zachowania niepoważne, na poziomie co najwyżej gimnazjalnym. Stąd zresztą błędna pisownia. Tak jak ironiczne słowo „krul” przykleiło się do Janusza Korwin-Mikkego jako bohatera młodszych użytkowników internetu, którzy z ortografią bywają na bakier, a wyraz „bul” – po szkolnym błędzie byłego prezydenta w liście kondolencyjnym – na stałe związał się z Bronisławem Komorowskim.

Mujborze jest dziś jednym z najpopularniejszych tagów, którym w sieci oznacza się drwinę i zażenowanie. Ostatnio na przykład wizję polskiej polityki zagranicznej („Międzymorze genialnie się rymuje z moim ulubionym #mujborze” – napisała Nasza_Masza na Twitterze), reakcję Piotra Semki, który głośny pogrzeb „Inki” uznał najwyraźniej za demonstrację („A gdyby to prawica weszła na demo KOD?” – pisał), a wreszcie publicystykę Magdaleny Ogórek. Zwolenniczka posła PiS Dominika Tarczyńskiego, obśmiewanego za robienie sobie zdjęć w jaccuzi z widokiem na PKiN, też sięgnęła po to słowo, wzdychając ironicznie: „Mujborze, afera większa niż taśmowa z czasów opozycji”. Inna internautka w tym samym czasie łapała się za głowę: „Co tu się odjaniepawla #mujborze”. Bo „mujborze” – choć złośliwe – łączy ludzi. Tych wierzących i niewierzących. Tym drugim pozwala imię boskie odmieniać bezlitośnie z małej litery.

Polityka 36.2016 (3075) z dnia 30.08.2016; Felietony; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Mujborze"
Reklama