Jednym z dwóch adresatów wniosku jest Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy (wywodzący się z SLD), bo to on jako prezydent sprawuje nadzór nad ONR, który ma siedzibę w tym mieście, i to on ma prawo wystąpić do sądu o rozwiązanie organizacji. Może to też zrobić prokurator, dlatego posłowie wnioskują właśnie do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. „W związku ze stwierdzeniem rażących i uporczywych naruszeń prawa przez Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny zwracamy się o złożenie do właściwego Sądu wniosku o rozwiązanie Stowarzyszenia ONR” – napisali posłowie PO.
PO przygotowała wniosek w związku z wydarzeniami w Gdańsku, do których doszło podczas pogrzebu Inki oraz Zagończyka. Tam właśnie członkowie KOD zostali zaatakowani przez ONR. Popychano ich, wyzywano, wyrywano transparent KOD. Działacze Komitetu opuścili plac przed bazyliką Mariacką w eskorcie policjantów, a ONR-owi pozwolono zostać na uroczystościach.
ONR równie mocno przypomniał o swoim istnieniu już w kwietniu, podczas mszy w katedrze białostockiej, która była częścią obchodów 82. rocznicy założenia organizacji. Cudzoziemscy studenci w Białymstoku zostali ostrzeżeni, aby nie wychodzili na ulicę w tamten weekend.
Posłowie PO wykazują, że członkowie ONR-u wielokrotnie naruszali prawo. Powołują się na dwa artykuły Kodeksu karnego. Pierwszy o propagowaniu faszyzmu i nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych czy rasowych. Drugi traktujący o publicznym znieważaniu z powodu koloru skóry, narodowości, wyznania.
Jednym z argumentów za delegalizacją ONR-u, podanym we wniosku, są faszystowskie pozdrowienia wznoszone przez działaczy stowarzyszenia.