Kraj

Krynica mądrości

Beata Szydło i Viktor Orbán (po prawej) na Forum Ekonomicznym w Krynicy, 2016 r. Beata Szydło i Viktor Orbán (po prawej) na Forum Ekonomicznym w Krynicy, 2016 r. Artur Barbarowski / East News

Co skłania trzy tysiące osób z Warszawy, by jechać siedem godzin do Krynicy-Zdrój?

Oficjalnie przyjeżdżają na Forum Ekonomiczne, ale tak naprawdę na prywatne rozmowy – w tym roku głównie o polityce, która ma coraz większy wpływ na gospodarkę. Krynica pozostaje główną imprezą towarzyską polskiego biznesu – suto zakrapiane przyjęcia firmowe są dla większości uczestników ważniejsze niż 150 debat w oficjalnym programie.

Rok temu organizatorzy Krynicy wykonali gwałtowny zwrot w stronę przyszłej władzy, nadając Jarosławowi Kaczyńskiemu tytuł Człowieka Roku. Tegoroczne Forum było już w pełni sprzężone z rządem PiS i podległymi mu spółkami. Poczynając od tematów paneli, wśród których królowały wątki etatyzmu i patriotyzmu gospodarczego, poprzez dobór mówców z preferencją dla ministrów, szefów spółek skarbu i agend rządowych, aż po zaproszone media – w roli moderatorów brylowali prawicowi publicyści.

Na rozkaz ministra skarbu spółki państwowe wystawiły w Krynicy wspólny pawilon pod sztandarem Polskiej Fundacji Narodowej. Minister skarbu Dawid Jackiewicz przechadzał się z dumą między stoiskami i musztrował prezesów przed oficjelami z PiS. Wśród „odnowionych” kadr dawało się wyczuć dreszczyk ekscytacji nowo objętymi stanowiskami i czołobitną uległość wobec decydentów z PiS – ministrowie przyciągali tłumy akolitów, jakby uścisk dłoni mógł zapewnić awans lub przedłużyć umowę o pracę.

Od Jackiewicza mniej zadowolony był Mateusz Morawiecki. Wicepremier biegał od dyskusji panelowej do wywiadu, za każdym razem próbując powiedzieć coś nowego na ten sam temat, czyli Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju i wsparcia eksportowego dla firm.

Polityka 38.2016 (3077) z dnia 13.09.2016; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama