Prezydent Duda wyjaśnia w tygodniku „wSieci”: „Chcą politycznych awantur wokół aborcji. »Czarny protest« był inteligentnie zaplanowany. Moja żona jednak w żadną awanturę wciągnąć się nie da. (…) Zapewniam, że Agata jest osobą niezależną. To ona podjęła decyzję, by nie udzielać żadnych wywiadów. (…) Jest bardzo aktywna. Ci, którzy uważnie ją obserwują i uczciwie oceniają, doskonale to wiedzą”.
Manuela Gretkowska pełnym głosem w „Newsweeku”: „Doprowadza mnie do białej gorączki proszenie Agaty Dudy o zmiłowanie, czyli o opinię w ważnych sprawach. Jej wstawiennictwo u męża, jak Maryi u Jezusa, zmieni prawo? Zwariowałyście kobiety? Baby proszalne jesteśmy czy obywatelki?! W dniu, kiedy był protest przeciwko zakazowi aborcji pod Sejmem, Agata Duda demonstracyjnie pojechała na Jasną Górę”.
Michał Danielewski w „Dużym Formacie” dostrzega znaki: „Dawno nic mnie tak nie zszokowało, jak ten transparent na ostatniej demonstracji przed domem prezesa PiS: »Kota se ochrzcij«. (...) Ja rozumiem nawet najgorsze wyzwiska, drwiny ze wzrostu, stanu cywilnego, ubioru, nawet kpiny z innego pupila pana prezesa, czyli ministra Błaszczaka. Ale tak napastliwie zaatakować kotka?! To jest w drugiej dekadzie XXI wieku wyraz największego gniewu. (...) To jest polityczny wyrok”.
Jarosław Gowin potrafi sobie zaprzeczyć na jednym oddechu. Mówi „Wprost”: „Powtarzam: żadnych podwyżek podatków dla przedsiębiorców nie będzie. Przeciwnie, pracujemy nad obniżeniem ZUS dla małych firm. Ale dopóki projekt nie trafi na Radę Ministrów, żadnych deklaracji składać nie chcę”. Co zatem znaczy pierwsze zdanie?