W piątek po południu poseł PO Michał Szczerba wyszedł na mównicę w czasie głosowania nad ustawą budżetową. Na pulpicie umieścił kartkę z napisem „Wolne media w Sejmie” i zaczął swoje przemówienie od słów „muzyka łagodzi obyczaje”. Przerwał mu marszałek Sejmu Marek Kuchciński i wykluczył z obrad. Cała opozycja stanęła murem za posłem PO i otoczyła mównicę oraz miejsce z którego prowadzone są obrady. Skandowali „wolne media!”, „przywrócić posła!”. Posłowie PiS odpowiedzieli im: „Cała Polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje”. Około godziny 17.00 przed Sejmem pod flagami KOD zbierały się tłumy Warszawiaków i policji. Wzdłuż Wiejskiej rozciągnięto ogromną flagę Polski.
Posłowie PiS już nie wrócili do sali obrad, a prezes PiS zarządził posiedzenie klubu w sali kolumnowej. Nagle na telebimach w sali plenarnej wyświetlono komunikat o tym, że obrady zostają tam przeniesione. Aby zapewnić kworum (230 posłów) Marek Suski nerwowo zaczął namawiać posłów Kukiz’15, by przyszli na te „głosowania”. Namówił Annę Siarkowską i Rafała Wójcikowskiego. To nie spodobało się wielu Kukizowcom. Piotr Liroy-Marzec: - To co PiS teraz robi to skandal, boję się, że to się skończy bardzo źle, widziałem przed Sejmem uzbrojonych policjantów.
Spotkany na terenie Sejmu policjant mówi POLITYCE: – Wokół Sejmu są setki policjantów i dziesiątki wozów policyjnych. Nadciągają nowe posiłki, mnie też to zaskoczyło – mówi.
Czy było kworum podczas tych głosowań? Trudno ustalić, bo posłowie głosowali przez podniesienie ręki, a głosy liczone były ręcznie, przez posłów sekretarzy z PiS. Następnego dnia na stronie Sejmu nie opublikowano raportu z tych „głosowań”.