Jak działa? Poprzez wnioski składane do laski w formie projektów ustaw oznaczonych numerem wpływu. Potem następuje głosowanie: – Kto z pań posłanek i panów posłów jest za tym, aby przyjąć ustawę, zechce nacisnąć rękę i podnieść przycisk. Dziękuję. – Kto jest przeciw? Dziękuję. – Kto nie wytrzymał? Dziękuję. – Kto z pań posłanek i panów posłów nie podniósł ręki i nie odniósł przycisku, zechce odnieść rękę i przycisnąć przycisk. Dziękuję. Kto nie podniósł ręki i nie przycisnął przycisku, zechce podnieść rękę i nie naciskać przycisku drugą ręką. Dziękuję. – Kto nie podniósł ręki i nie wytrzymał, zechce łaskawie podnieść rękę i zatrzymać przycisk. Dziękuję. Zauważam, że pan nie podniósł ręki.
– Nie podniosłem, bo mnie ta pani za przycisk trzymała.
– Ja pana? Przecież to pan mnie trzymał!
– Proszę o spokój, bo będę zmuszony zwołać konwój seniorów. Dziękuję. Zarządzam głosowanie. Kto z pań posłanek i panów posłów jest za tym, że to pan trzymał panią za przycisk? Nie widzę. Proszę trzymać ręce, aż zobaczę. Dziękuję. Stwierdzam, że to pani trzymała. Głosowało 461 posłów… Słucham? Wiem, że jest nas 460, ale ja nie głosowałem. Pan prosi ad vocem? Proszę.
– Wysoka izbo! Panie marszałku! Polska w swych dziejach miała taki okres odrodzenia. Urodziło się wtedy wielu astronomów i innych, jak choćby kanonier z Fromborka Kopernik albo Jan z czarnego lasu, który zajął się oprawą posłów greckich lub tureckich – przepraszam, bo mam tu niewyraźnie napisane… Także Mikołaj Rejs, który zauważył, że my, Polacy, nie mamy gęsi, a tu trzeba siły natężyć dla ratowania Rzeczypospolitej.
– Odbieram panu głos z paragrafu.