Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rok niespokojnej Ziemi

Przy-PISy Redaktora Naczelnego

W tym wydaniu POLITYKI zapraszamy do naszej tradycyjnej noworocznej zabawy „w proroka”, gdzie każdy może zaryzykować własne przepowiednie, choćby takie, czy równo za rok pani Beata Szydło będzie nadal premierem, Donald Tusk szefem Rady Europejskiej, a pani Le Pen prezydentką Francji.

O Jarosława Kaczyńskiego nie pytamy, bo wiadomo, że będzie tym, kim zechce, a to jest całkowicie nieprzewidywalne. 20 grudnia, proszę Państwa, skończyła się w Polsce przewidywalność. Tego dnia bowiem partia rządząca ostatecznie przejęła władzę nad Trybunałem Konstytucyjnym, zamieniając go w prawny gadżet, ustrojową wydmuszkę. Teraz już nie wiadomo, w jakim ustroju żyjemy, bo PiS może zwykłymi ustawami, bez wymaganej większości dwóch trzecich głosów, napisać nową konstytucję. To znaczy – nie może, ale kto mu zabroni? Sejm uchwali, z udziałem opozycji czy bez, w sali plenarnej lub kolumnowej, Senat zatwierdzi, pióro prezydenta podpisze, a atrapa Trybunału przyklepie. Układ się domknął. No prawie, bo są jeszcze niezawisłe sądy, ale zaraz posypią się w ich stronę serie ustaw naprawczych, takich, jakie rozstrzelały Trybunał. Nielegalnie, metodą faktów dokonanych, nasz republikański ustrój zmienia się w monarchię niekonstytucyjną, gdzie pełnia władzy – przy zachowaniu instytucjonalnej fasady – przysługuje faktycznie jednemu człowiekowi. Ave Cezar!

Zatem z początkiem nowego roku, po opanowaniu niemal wszystkich instytucji państwa, kończy się pierwszy etap rewolucji. Już to widać w rządowej propagandzie. Teraz władza ustawia się w roli obrońcy spokoju i stabilności państwa, a siewcami zamętu i chaosu są „warchoły” z opozycji. Z jednej strony porządek i praca dla dobra zwykłych ludzi, a naprzeciw, wspierani przez obce państwa samozwańczy obrońcy demokracji (czyli własnych koryt), marzący o odebraniu Polakom 500 plus. Ten kabarecik już rozpoczął swoje przedstawienie. Wygląda, że celem szczególnie intensywnych ataków będą posłowie PO i Nowoczesnej, okupujący (według zapowiedzi aż do 11 stycznia) salę sejmową.

Polityka 1.2017 (3092) z dnia 27.12.2016; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Rok niespokojnej Ziemi"
Reklama