Wydarzenia 2016 roku (by wymienić tylko najważniejsze: w kraju – ostateczne przejęcie Trybunału Konstytucyjnego przez partię rządzącą, prace nad reformą edukacji, kryzys grudniowy i trwające niemal cały rok protesty uliczne, a za granicą – wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA, decyzja Brytyjczyków o wyjściu ich kraju z Unii Europejskiej i wojna w Syrii) w naturalny sposób wprowadziły do naszego języka hasła i epitety.
O wybór hasła, które najtrafniej podsumowałoby ubiegły rok, poprosiliśmy niedawno naszych Czytelników. Każdy mógł wskazać maksymalnie trzy z przygotowanego przez nas zestawienia. Kompletując listę, poszukiwaliśmy słów i zdań, które słyszeliśmy najczęściej.
Hasło 2016 roku – pierwsza dziesiątka
Zdaniem naszych Czytelników najtrafniej zeszły rok podsumowuje hasło „Czarny protest”. To najpopularniejsze hasło polityczne roku wymyśliła Małgorzata Adamczyk, działaczka Partii Razem, na co dzień zajmująca się marketingiem i komunikacją. „Każdy ma czarne ciuchy w domu, każdy dobrze wygląda w czarnym, dlatego każdy może łatwo zaangażować się w protest w ten widoczny sposób” – tłumaczyła w jednym z wywiadów. „Czarny protest” zmobilizował tysiące kobiet w dużych i mniejszych ośrodkach, by wyjść z parasolkami na ulice (tego pamiętnego poniedziałku padał rzęsisty deszcz) i zaprotestować przeciwko planom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, które m.in. zakładały karanie kobiet więzieniem za przerwanie ciąży.
Kulminacją był 3 października, gdy wiele kobiet zdecydowało się na podjęcie tego dnia strajku i wzięcie udziału w organizowanych protestach.