Kraj

Kasa legalna, ale fatalna

Mateusz Kijowski Mateusz Kijowski Platforma Obywatelska RP / Wikipedia

Mateusz Kijowski wystawiając faktury i pobierając za nie wynagrodzenie, popełnił „błąd braku roztropności”. W ten sposób zakwestionował swoje przywództwo.

Faktury – każda na kwotę 15 190,50 zł (w tym 23 proc. VAT) – Komitet Społeczny KOD, według ustaleń Onetu, zapłacił spółce MKM Studio, należącej do Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny. Ich firma (zawieszona z końcem grudnia, ze względu na brak zleceń – jak tłumaczy Kijowski) zajmowała się doradztwem w zakresie informatyki i miała prowadzić stronę internetową KOD. Po ujawnieniu tych informacji konferencję prasową zorganizowała trójka członków zarządu głównego KOD – Radomił Szumełda i Magdalena Filiks (wiceprzewodniczący zarządu) oraz Jarosław Marciniak (sekretarz zarządu). Marciniak wyjaśniał, że czym innym jest Komitet Społeczny KOD, który „służy do zbierania pieniędzy i na który członkowie zarządu nie mieli wpływu”, a „czymś zupełnie osobnym” jest Stowarzyszenie KOD, które jest zarejestrowane w KRS jako osobny podmiot. Filiks tłumaczyła, że trudno jest się jej odnieść do faktur wystawionych przez Kijowskiego, bo Komitet Społeczny był niezależnym ciałem prawnym i – jak mówiła – „tak naprawdę nigdy nie mieliśmy wglądu w tę dokumentację”.

Rzeczywiście trzeba odróżnić Stowarzyszenie KOD (szefem jest Kijowski) i Komitet Społeczny KOD, powołany do zbierania pieniędzy. Nie jest jednak prawdą, że członkowie zarządu Stowarzyszenia nie mieli wpływu na Komitet. Jak widać w spisie zbiórek publicznych prowadzonym przez MSWiA, dwóch członków Komitetu zasiada we władzach Stowarzyszenia (skarbnik Piotr Chabora w Zarządzie Głównym, a Paweł Wimmer w Komisji Rewizyjnej).

Polityka 2.2017 (3093) z dnia 10.01.2017; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama