red.
24 stycznia 2017
Polityka i obyczaje
Z ostatniej strony
Paweł Kukiz i jego świadomość polityczna we „Wprost”: „Nigdy nie doszło do sytuacji, żebym wyraźnie odczuł, że prezes PiS mówił co innego, a później zrobił co innego. Trzeba po prostu słuchać, co on mówi, i rozpatrywać różne scenariusze, interpretacje. To nie jest typ człowieka, który oszuka. To go właśnie odróżnia od Tuska. Tusk z uśmiechem na ustach łgał. A prezes Kaczyński może co najwyżej nie powiedzieć całej prawdy. Łganie a umiejętne wykorzystywanie instrumentów socjotechnicznych to co innego”.
Paweł Kukiz i jego świadomość polityczna we „Wprost”: „Nigdy nie doszło do sytuacji, żebym wyraźnie odczuł, że prezes PiS mówił co innego, a później zrobił co innego. Trzeba po prostu słuchać, co on mówi, i rozpatrywać różne scenariusze, interpretacje. To nie jest typ człowieka, który oszuka. To go właśnie odróżnia od Tuska. Tusk z uśmiechem na ustach łgał. A prezes Kaczyński może co najwyżej nie powiedzieć całej prawdy. Łganie a umiejętne wykorzystywanie instrumentów socjotechnicznych to co innego”. Co widzi Jarosław Kaczyński? W Radiu Łódź zapytany o protesty KOD odpowiedział: „Ja się tym w najmniejszym stopniu nie przejmuję, tym bardziej że patrząc na twarze tych osób, to po pierwsze – to jest tylko domysł, ale obawiam się, że niektórzy z nich byli pracownikami dawnych organów bezpieczeństwa, z kolei też wydaje mi się, że widać tam troszkę twarzy osób specjalnej troski. Nie wygląda to groźnie”. Mistrzu. Wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS) zdradza (a może tylko podpuszcza?) w tygodniku „wSieci”: „Doświadczenie wskazuje, że nasz klub [parlamentarny] będzie tylko rósł. W tej chwili prowadzimy rozmowy z kilkunastoma posłami opozycji zainteresowanymi dołączeniem do obozu dobrej zmiany. I to ze wszystkich partii”. Wstępniak Tomasza Sakiewicza, szefa „Gazety Polskiej”, o przegranej opozycji wieńczą słowa: „Nic w historii nie dzieje się na zawsze, dostaliśmy jednak czas na spokojne odbudowanie własnego państwa i przygotowanie się na dobre i złe chwile. Dzisiaj nadchodzą, jak wierzę, te naprawdę dobre”. A Michał Karnowski swój komentarz w konkurencyjnym tygodniku „wSieci” kończy tak: „Opozycja przegrała. I choć nic w polityce nie trwa wiecznie, to rodzi się szansa na kilka miesięcy spokoju dla dalszych reform”. Porozumienie ponad podziałami? Dobrze, że choć Piotr Skwieciński, drukowany obok Karnowskiego, zaapelował trzeźwo: „Doradzałbym rządzącym, aby nie pozwolili sobie na triumfalizm”. Historyk Norman Davies mówi „Newsweekowi”: „Niezadowolenie, które wyniosło PiS do władzy, zaczęło się w Kościele. Dewocja połączyła się z trucizną polityczną i zbiera w wyborach żniwo. Radio Maryja działa nie tylko w eterze. (…) potrzebna jest otwarta i uczciwa dyskusja dotycząca roli Kościoła. A w Polsce jest to absolutne tabu”. Ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski jest optymistą („Do Rzeczy”): „Polska zaczyna być postrzegana jako element stabilizacji w dość rozchwianej dziś Europie. Dzisiaj już znacznie lepiej rozumiany jest nasz sprzeciw przeciw odgórnemu rozdzielaniu kwot uchodźców. Nowa ekipa przestaje być uważana za coś sezonowego. To działa na naszą korzyść”. Optymizmu nie brak również wicepremierowi Morawieckiemu, który zapewnia „Tygodnik Solidarność”: „ja nie chcę doganiać przyszłości, nie chcę doganiać Zachodu, ja go chcę przegonić – za kilka czy kilkanaście lat w wielu obszarach. Stąd mamy w planach np. samochód elektryczny, autobus elektryczny, odbudowę przemysłu stoczniowego i wiele innych”. I wiele innych. W „Tygodniku Powszechnym” minister obrony w rządzie PO Tomasz Siemoniak: „Nie ma masowego napływu do Obrony Terytorialnej. Ta formacja ma twarz Macierewicza, jednego z najbardziej niepopularnych polityków. I jeszcze te bzdury, które wygaduje minister – że w 16 dni można przeszkolić do używania najnowocześniejszej broni. Albo że do końca 2016 r. odbędzie się defilada Obrony Terytorialnej. Gdzie ta defilada?”. Janusz Gajos w
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.