Kraj

Anka Zet Zawadzka postawiona w akt oskarżenia za przerwanie mszy

Od prawej: Anka Zawadzka i jej partnerka Yga Kostrzewa Od prawej: Anka Zawadzka i jej partnerka Yga Kostrzewa Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Anka Zawadzka, aktywistka społeczna, w ubiegłym roku wyszła demonstracyjnie z kościoła św. Anny w Warszawie.

Akt oskarżenia w sprawie Anny Zawadzkiej (która samą siebie nazywa Anką Zet Zawadzką) wpłynął właśnie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście. Zawiadomienie złożył poseł PiS Stanisław Pięta, który udostępnił na Twitterze dokument, jaki otrzymał w poniedziałek od prokurator Agnieszki Bortkiewicz: prokuratura rozpatrzyła zawiadomienie i przyjrzy się sprawie.

Prokurator powołuje się na artykuł 195 par. 1 Kodeksu karnego, którego brzmienie jest następujące: „Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Anka Zet Zawadzka przerywa mszę w kościele św. Anny

O co chodzi w tej sprawie? 3 kwietnia 2016 roku, w pierwszą niedzielę miesiąca, w polskich kościołach odczytano list biskupów popierający zaostrzenie prawa aborcyjnego. Kobiety zorganizowały się w geście protestu, część z nich wyszła tego dnia demonstracyjnie z kościołów. Anka Zet Zawadzka wykrzykiwała zaś w stronę duchownych, że powinni zająć się raczej walką z pedofilią w swoich szeregach.

Tak to w POLITYCE opisała Elżbieta Turlej: „Idzie do kościoła Świętej Anny, gdzie, jak w większości kościołów, odczytywany ma być list. Idzie jak zawsze sama. W czerwonej sukience, z pomalowanymi na czerwono paznokciami, z czerwonym serduszkiem wygolonym we włosach. Kiedy ksiądz zaczyna czytać: »Życie każdego człowieka jest chronione…«, krzyczy: »Tego nie da się słuchać. Powinniście zająć się sprawami pedofilii w swoich szeregach! Powinniście skupić się na księżach molestujących dzieci!«. Dwaj mężczyźni zaczynają ją szarpać. Ktoś krzyczy. Wszystkiemu przygląda się stojące obok kilkuletnie dziecko. Kiedy kobieta w czarnej kurtce z kapturem wypycha ją z kościoła, wszyscy wstają, a ksiądz śpiewa: »Pan z wami«”.

Zawadzką usiłowano więc z kościoła wypędzić, ale ta stawiała opór, twierdząc, że skoro Kościół wlicza ją swoje statystyki, to ma prawo w nim przebywać. Całe zajście trwało krótko, koło minuty.

„Nie przyznaję się do zarzucanego mi czynu. Nie mogę się doczekać rozprawy. Mam nadzieję, że to, co jest w konstytucji zapisane jako rozdział państwa od Kościoła, będzie miało finał w sądzie” – mówi Zawadzka „Gazecie Wyborczej”.

Kim jest Anka Zet Zawadzka?

Anka Zawadzka jest aktywistką, feministką, działaczką na rzecz ruchów LGBT. Ale idee te nie zawsze były jej bliskie. Wychowana po katolicku, w dzieciństwie chciała nawet zostać zakonnicą, mimo że była świadkiem, jak te biją dzieci. Jak sama przyznaje, wydawało się jej, że bicie jest czymś naturalnym.

Po latach z pomysłów, żeby zostać zakonnicą, nic nie zostaje. Dostaje pracę pedagoga w szkołach podstawowych, ale kiedy wyjawia w jednym z programów, że jest lesbijką, dyrektorzy nie chcą przedłużyć jej umowy. Próbowała też sił w dziennikarstwie. Jest założycielką Porozumienia Lesbijek LBT. Organizuje happeningi i bywa uznawana za kontrowersyjną, nawet we własnym środowisku.

„Anka Zawadzka to żywa historia polskiego ruchu LGBT, a jej życie to historia ciągłej niezgody i wypadania z systemu” – podsumowuje w POLITYCE Elżbieta Turlej.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną