Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Opozycja się sadzi

Co przyniesie manewr z wotum nieufności

Platforma inauguruje akcję „Cała Polska sadzi drzewa”. Kandydat PO na premiera musi być ostatnio bardzo aktywny. Platforma inauguruje akcję „Cała Polska sadzi drzewa”. Kandydat PO na premiera musi być ostatnio bardzo aktywny. Jan Bielecki / East News
Mamy trzech premierów: pozorowanego, nadzorującego i aspirującego. Czy w najbliższym czasie zamienią się rolami?
Widok małżeństwa Schetynów na warszawskich salonach należał dotychczas do rzadkości. Teraz powinno się to zmienić.Marcin Obara/PAP Widok małżeństwa Schetynów na warszawskich salonach należał dotychczas do rzadkości. Teraz powinno się to zmienić.

Tekst ukazał się w POLITYCE 28 marca 2017 roku

Wpadli na siebie na warszawskiej Ochocie. Było wtorkowe przedpołudnie, początek kalendarzowej wiosny. Niebawem miał się zebrać rząd, a następnego dnia ruszyć Sejm, na którym planowano głosowanie wniosku PO o odwołanie ministra środowiska. Politycy Platformy, w mniej formalnym niż zwykle wydaniu, szykowali się do sadzenia drzew. Nieopodal siedziby PiS chcieli zainaugurować ogólnopolską proekologiczną akcję – odpowiedź na zaciekłą wycinkę, do której doprowadził Jan Szyszko. Inicjatywę pomógł nagłośnić prezydent Kielc, który odmówił zgody Arturowi Gieradzie z PO na wkopanie czterech sadzonek dębów, uznając, że w ten sposób włączyłby miasto w „protest antyrządowy”.

Ale nie tylko on przysłużył się Platformie. Traf chciał, że kiedy władze PO w towarzystwie dziennikarzy przymierzały się do wkopywania drzewek, pod siedzibę PiS na Nowogrodzkiej zaczęły ściągać rządowe limuzyny, w tym samochód z premier Szydło. – Kaczyński zorganizował u siebie „odprawę” ministrów. Jak w „Uchu prezesa” – dworowali politycy PO, wyraźnie zadowoleni, że udało się złapać Kaczyńskiego za rękę i pokazać, kto naprawdę rządzi rządem. Przypuszczają, że w odwecie PiS nasłał na nich policję, która spisała „sadowników”. – Może się przestraszyli, że z tymi szpadlami odbijemy ich siedzibę? – żartował Andrzej Halicki, jeden z uczestników akcji. – Prosiłem tylko policjantów, aby nie pisali, że to drzewka kupione przez Platformę, bo pisowcy zaraz by je kwasem potraktowali – dodawał. – Na Nowogrodzkiej są przekonani, że nasza obecność nie była przypadkowa. Obwiniają Gowina, że doniósł nam o spotkaniu u Kaczyńskiego, bo jego akurat nie zaproszono – opowiada jeden z ważnych polityków PO.

Polityka 13.2017 (3104) z dnia 28.03.2017; Temat tygodnia; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Opozycja się sadzi"
Reklama